niedziela, 2 listopada 2014

W małym ciele wielki głód! + Recenzja - piłka TRIXIE

Cześć!



Zuzia, czyli 10kg czystego wariackiego szczęścia pałaszuje swoją karmę rano i wieczorem, ale jeść mogłaby na okrągło. Ostatnio właściwie ma coraz większego głodna na cokolwiek. Nie powiem, żeby mi to przeszkadzało – takiego psa łatwiej trenować, socjalizować i czymś zajmować. Wolę, żeby była obżartuchem niż żeby powtórzyła się sytuacja sprzed kilkunastu  miesięcy, kiedy nie jadła )i co gorsza nie piła) nic przez kilka dni, lub żeby jadła, jadła a potem wymiotowała, co powtarzało się co kilka tygodni.
Jednak dziś przekroczyła granicę.
Nie dość, że poprzedniego dnia wymiotowała, to jeszcze podczas naszej nieobecności dorwała się do granata (owoca oczywiście), obu surówek i biszkoptów. Biszkoptów! Ten obżartuch nie zostawił mi ani jednego! >.<
Nawet nie wiem jak się do nich dostała, bo wszystko stało wysoko, a miseczki nie wylądowały na ziemi. Wskoczyła na komodę? No może…
Wiem na co ją stać, bo dziś widząc wiewiórkę. aby się do niej przedostać przeskoczyła 1,5 metrowy kanałek :D Wrócić było trudniej bo (jak na złość!) w kanałku płynie woda (kto by się spodziewał). Więc niezadowolona sunia zmoczyła dziś w nim łapki, chyba po raz pierwszy od czasu jak tam spacerujemy :P
A w wolnych chwilach spacerujemy dużo...






Ale wróćmy do tematu ;)
Sunia ze schroniska i swojej przeszłości oprócz wielu lęków i znikomej socjalizacji wyniosła też pochłanianie pokarmu. Dosłownie pochłanianie, bo kiedy dostanie, dajmy na to, kurczaka to nawet go nie gryzie, tylko łyka. Pół biedy to mięso, ale łyka również chrząstki i kości, które musiałyśmy odstawić. Nawet sucha karma czasem zostaje połykana. Co tu robić?
Przyzwyczajanie suni do wolniejszego jedzenia trwa cały czas i wątpię, żeby kiedyś jadła w normalnym tempie, choć jest lepiej niż rok temu.
Próbowałam wsypywać jej karmę do miski i wkładać tam piłeczki – stopery.



Zuzia ich nie wyjmowała, ale tak czy siak jadła tylko troszkę wolniej. Została nam tylko…


TRIXIE Piłka Snack Ball labirynt


Kolor: zielony (dostępne: różowy, niebieski, czerwony, zielony)
Faktura: wybite łapki i kropeczki, nierówna
Materiał: naturalna guma
Średnica: 7cm (dostępne: 6, 7, 9, 11cm)
Cena: 14 - 35zł (zależna od wielkości)


Przed zakupem 
Dlaczego to kupiłam? Jak już wiecie – pochłanianie przez Zuzię karmy w tempie rakiety odrzutowej. Szukałam też czegoś, co zajęło by jej czas.


Pierwsze wrażenie
Duża dziurka na wrzucenie karmy/smakołyków, solidna, cicha guma (która nawet się odbija), estetyczne wykonanie – po prostu zachęca do zakupu ;)
Zawiera ona labirynt, mający na celu spowolnić i zmusić do myślenia oraz pchania piłeczki psa.



Opis i doświadczenia 
Do naszej piłki mieści się tam przeciętna porcja karmy, a napełnienie jej zajmuje naprawdę mało czasu. Nasze wypełnienie jest zawsze suche; przy włożeniu czegoś mokrego (kiełbasa, ser) mogłoby się  przykleić do ścianki :P
Zuzi, która nie jest bystrzykiem jeśli chodzi o zabawki logiczne, nie sprawia ona żadnego problemu.
Jeśli chodzi o utrzymanie piłki w czystości to po prostu myję ją wodą z mydłem szczoteczką. Korzystamy z niej zarówno w domu jak i w lesie ;)

Przed i po umyciu

Przyzwyczajenie psiny zajęło chwilę i potem sunia latała z piłką po mieszkaniu chrupiąc w zadowoleniu. Je dzięki temu o wiele, wiele wolniej, szybciej się najada i ma zajęcie.
Choć Zuzia, jak to Zuzia lubi cwaniaczyć (nie ma cwaniaka na warszawiaka ;D) i oczywiście po chwili chodzenia po pokojach i pchania piłeczki bierze ją w pysio, niesie na legowisko i tam wyrzuca z niej co się da :D



Cena:
Nie jest bardzo wysoka, więc każdy może sobie na nią pozwolić. Całkowicie warta swojej ceny :)



Ocena: 
9/10

Plusy
+ zajmuje psa
+ cicha
+ lekka
+ odbija się

Minusy
- nadaje się tylko do suchego pokarmu
 

Dla kogo Snack Ball?
Moim zdaniem dla każdego psa, który jak Zuzia, ma problem z szybkim jedzeniem oraz dla tych zwierzaków którym chcemy urozmaicić dzień. Warunek jest jeden – posiadanie suchej karmy lub smakołyków ;)


Polecam… to znaczy Zuzia poleca!




To może na koniec humorystyczny akcent, który oddali nasze myśli od jutrzejszego poniedziałku :D
Mamy w łazienkowych drzwiach najzwyklejsze dziurki - wywietrzniki.


 I nie byłoby w tym nic, absolutnie NIC ciekawego, gdyby nie to, że ja cały czas
czuję...


się...


obserwowana…






Pozdrawiam! 
Ola i Zuzia



PS Jak Wam się podoba panorama? Częściowy spontan :D

PPS Komentując - motywujesz! ;D
 

17 komentarzy:

  1. Super ostatnie zdjęcia - czyżbyś była przez Zuzię prześladowana....:) Zuzia jest prześliczna, jak na taką ,,zbójnicę" :D Mój pies też jest rozrabiakiem - zjadł sobie ode mnie pół drożdżówki z dżemem :-). Mi się podoba :D U nas też jest Snack Ball, tylko że nie ma labiryntu i jest takie coś do zamykania, ale nie kupuję :D. Piłeczki są ładne, łatwo się je czyści :D
    Pozdrawiam i zapraszam na konkurs...!
    merry-dogs.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. My też mamy ten sam problem. Emet jest na barfie, więc zwykle większe kości muszę mu trzymać a mniejszych raczej unikam bo wszystko połyka.
    Z tą piłką bardzo dobry pomysł :).
    Haha, te ostatnie zdjęcia świetne :D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnie zdjęcie świetne. Zuzia wygląda jak mały prześladowca ;) Luna też je szybko, ale nie tak szybko jak Zuzia. Fajny pomysł z tą piłką, ale nie wiem czy moja Lusia dałaby sobie z nią radę.
    Pozdrawiamy
    Ala i Luna

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahah, to zdjęcie na końcu jest ekstra!
    Harry nie je zbyt szybko swojej karmy (żadna sucha za bardzo mu nie smakuje), ale ryżyk z kurczaczkiem pochłania :)

    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ten sam problem z Szastą, tylko w stosunku do kości. Ona ich nie gryzie ona je łyka ! Więc kości odeszły całkowicie na bok, czasem jej dam ale no cóż czasem. A ta piłka to dobry sposób na to żeby tak nie jadła ekspresowo ;)
    Powiem tak, ostatnie zdjęcia są mega ;D hahah xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Te ostatnie zdjęcia są świetne, Zuzia cię widzi, Zuzia cię słyszy Zuzia czeka a,z dasz dasz jej coś do jedzenia ;]
    Pozdrawiam
    Martyna

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie jest tak samo, ledwo wejdę do łazienki, już widzę czarny nos w tej dziurze :D. Ta piłka jest świetna, podobno podobną funkcję może spełniać KONG Wobbler, ale jest droższy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze to z tym jedzeniem to mam identycznie! Ale Sisi problem był spowodowany tym, że zamiast gryząc ona połykała jedzenie przez kamień nazębny i bolące dziąsła. Na szczęście kamień usunięty i pies w miarę gryzie jedzonko :) Bardzo ciekawa wydaję mi się ta piłeczka. Słyszałam o niej, ale raczej nie zamierzam jej kupić, bo mój psiak od razu by się nią zniechęcił z racji tego, że nie umiałaby "wysypać" z niej smakołyków xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta piłka jest świetna, mam podobną tylko bez tego korytarzyka w środku i sunia ją uwielbia :) Chociaż ja problemu z szybkim jedzeniem nie mam, psiak wszystko gryzie, ale to fajne urozmaicenie nudnych posiłków ;D Zdjęcia na końcu są genialne haha

    OdpowiedzUsuń
  10. 10 kg to niedużo w porównaniu z mini ale na takiego psa to ok. lepiej jak pies więcej je niż nie je wtedy tak się martwisz, to się obżarła :D Może pchała nosem dmuchała :) Każdy lubi te długie spacerki :D Jak ty robisz te zdjęcia no normalnie jestem zazdrosna :D Niezrozumiałam jak do końca miały by funkcjonować te stopery. Też myślałam o tej kuli to taka zabawka z przysmakami. Nieno patrze na te zdjęcia i robię się zadzdrosna one są genialne masz talent.Mnie przez te dziurki to bracia chcieli podglądać albo wrzucali tam piłki :D
    Ula
    jaimoje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Stopery" w wielkim cudzysłowu :D Chodziło mi o to, by Zuza nie wciągała tego jedzenia całą paszczą, żeby miała ograniczone pole działania.
      Kierowałam się tą ideą: http://www.sklep.mampsa.pl/813,kula-spowalniajaca-jedzenie-%28m%29.html
      Ale tak jakby nie wyszło ;D

      Dzięki za komentarz, pozdrawiam!

      Usuń
  11. Fiona zwasze jak jestem w łazience to wtyka nos po kolei w każdą z tych dziurek, a następnie zaczyna drapać w drzwi i piszczeć, potem się nudzi i idzie spać. Moja sucz ma ostatnio problemy z jedzeniem tylko zupełnie inne niż wy, wogóle rezygnuje z kolacji i odchodzi. Nie wiem o co chodzi raz chce jeść, a raz nie. Robiła tak tylko latem gdy było dość gorąco i praktycznie tylko piła wodę. Ja na szczęście przynajmniej w tym przypadku nie muszę się użerać z moim psem ;). Pozdrawiamy!

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  12. Hihihih jesteś prześladowana przez własnego psa.
    Fajna ta kula smakula, choć mi się podoba jako piłka, nie jako dyspozytor smaczków.

    Za bardzo nie doradzę, bo moje to się teraz delektują jedzeniem, obżarstwo im samo jakoś tam przeszło.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli uważasz, że Zuzanna jest bystrzakiem w logicznych zabawkach kup jej kong'a, a może już masz? Kongi ją świetne, mam nadzieję, że znasz :)
    http://94.23.94.200/pic/moderacja/53829.jpg
    Tam na górze masz link do innej zabawki, którą ma Magda z kanału MojPsiSwiat i ją też chyba polecam. Zuzina będzie się świetnie bawiła! :D
    Pozdrawiam z opóźnieniem! :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Tu masz jeszcze inne sposoby, które pewnie znasz :P
    http://animalia.pl/produkt,19409,68,trixie-miska-plastikowa-spowalniajaca-jedzenie-kolorowa-09l-23cm.html

    http://www.sklep.petsmile.pl/produkt/514/produkty-dla-psow-green-interactive-feeder-miska-spowalniajaca-jedzenie.html

    Myślę, że lekko pomogłam :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Chilla też ma ta piłkę, niestety zabawa trwa nią max. 5 min, ponieważ mój psiak już wykombinował jak się z nią rozprawić. Niestety mamy taki problem, że czasami piłka wpada pod niektóre meble, ale daję radę. Zapraszam na bloga Chilli http://chilla-onek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Notka przeczytana? No to śmiało - pisz komentarz! ;)
Każdy jest dla mnie wyróżnieniem i ogromną motywacją!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...