niedziela, 1 lutego 2015

Ferie "zimowe", a w sumie ich koniec + Recenzja: Dotti

Cześć!

Na początku chciałam Wam powiedzieć, że jest mi bardzo miło, że ostatni post tak się spodobał i wskoczył na 1 miejsce w TOP 5 po prawej stronie! Pobiliśmy też rekord wyświetleń i komentarzy - dzięki! ^^
Ale przejdźmy do tematu...

Ferie minęły nam nadspodziewanie szybko. Pogoda nas nie rozpieszczała i sypnęła śniegiem dopiero w ostatnie 2 dni. Dała też trochę słońca które, cóż, stopiło śnieg prawie do zera. Jednak zanim to się stało udało mi się to uwiecznić :P



Miałam bardzo ambitne feryjne plany, okazało się, że zbyt ambitne, jak zwykle. Ale konkretnie - co nam się udało zrobić, a co nie, czyli małe podsumowanie.



  początek nauki "trzymaj"
Na razie wygląda to źle, potem, bardzo źle. Jednak nie poddajemy się i ćwiczymy dalej. Może coś z tego będzie Praktyka czyni mistrza, prawa?

dłuższe spacery (1-1,5 godziny)
Tutaj nie szłam na rekord, ale na regularność. Wolałam 5 długich spacerów, niż 2 mega długie ;) Zaliczam je do dość udanych; odwoływanie idzie już co raz lepiej, chodzenie przy nodze też (o dziwo sunia bardziej się pilnuje gdy jest spuszczona) i zrozumiałam w końcu kiedy sunia akceptuje inne psy. Tylko gdy ma opcję ucieczki, czyli jest luzem, co czasem jest kłopotliwe. Mimo to, widzę progres!

Gdzie jesteśmy? To nasze ukochane wrzosowisko :3




utrwalanie sztuczek
Zmiana pozycji idzie nam coraz lepiej, tak jak stare sztuczki. Jednak zauważyłam, że Zuzia czasem całkiem głupieje i wykonuje wszystkie sztuczki - a nóż dostanie nagrodę. Zuziowy mózg nadal jest wielką tajemnicą!

poznanie nowych pyszczków
Na dzisiejszym porannym spacerze pobiłyśmy rekord rekordów - 12 poznanych psów + kilka ładnie zlekceważonych. Jestem z Zuzi bardzo dumna, bo ani razu nie warknęła, szczeknęła czy odgryzła się - spokój, radość i pełen luz :D

Widzisz ten śnieg? Tak! To ostatni dzień ferii!

zakupy
Wiadomo - spełnione ;) Najbliższy zakup to chyba kaganiec (do jazdy autobusem). Jednak sunia ma małą głowę, długi i wąski pyszczek, więc mam z tym problem :/


wycieczka socjalizacyjna po Warszawie
 Miałam ambitny plan objechania kawałka Warszawy z Zuzią komunikacją miejską, wizytę na przystankach, parkach, stacjach i ruchliwych ulicach. W końcu przełożyłam to na wiosnę, gdy będę bez kurtki, szalika, rękawiczek i przemoczonych butów.

domowa sesja zdjęciowa 

W teorii była, ale na konkurs. Zupełnie spontaniczna, dość krótka i nie do końca udana. Coś tam wyszło, ale szału nie ma.

Mam w planach jeszcze kilka, ale jakoś nie mogę się zebrać :P

wizyta kontrolna u weterynarza
Nie udało nam się dotrzeć, ale bez obaw - suni nic nie jest. Jedziemy głównie by się dowiedzieć kiedy szczepienia i by obciąć pazurki :D Prawdopodobnie udamy się w środę.

wizyta w schronisku
Tutaj fakt - pluję sobie w brodę, bo jechać miałam od dawna. Głównym problemem był brak pełnoletniego kompana :P



❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄❄

Ostatni post był o naszych zakupach i tam głosowaliście na produkt, który mam przetestować. Na pierwszy ogień z największą ilością głosów pójdzie pluszowa zabawka Dotti.
W komentarzach (już pod tym postem) możecie nadal pisać, która recenzja by Was najbardziej zaciekawiła :)
(spis zabawek i zdjęcia tutaj!)


DOTTI - pluszowa zabawka


Kolor: szary (dostępne)
Materiał: poliester
Średnica: 16cm
Cena: 5,80zł
Gdzie kupić: tutaj


Przed zakupem 
Szukałam futrzanej, lekkiej, niedrogiej piszczałki - zabawka na pierwszy rzut oka spełniała moje wymagania.


Pierwsze wrażenie
Dotti jest lekka, piszczałka przemieszcza się i sprawnie działa, futerko się nie sypie a zainteresowanie psa jest duże! Czy to będzie nasza ulubiona zabawka?





Opis i doświadczenia 
Zabawka w domu się sprawdziła. Zuzia lubi po nią i z nią biegać, podrzucać - pokochała ją po prostu! Piszczałka dodatkowo ją ekscytuje, a to, że się przemieszcza również suni się podoba.


 Do zabawki doczepiony był bezużyteczny, słabiutki sznureczek. Zuzia też stwierdziła, że zabawka lepiej wyglądałaby bez niego, więc przy drugiej zabawie, a pierwszej na dworze, amputowała go razem odstającą metką. Chyba sam producent zakłada nietrwałość Dotti, jeśli jest w sprzedaży też po 3 sztuki. I ta jej cecha jest największym minusem, dlatego nigdy nie zostawiam Zuzi sam na sam z piszczałką.


Niestety nie ma jak się takim czymś szarpać - suni w szale zabawy zaciera się granica zabawka-właściciel i często łapie mnie zębami, chcąc lepiej trzymać zabawkę. Trudno też złapać Dotti i przytrzymać; bardzo brakuje jakiegoś uchwytu czy czegoś w tym stylu. Zabawka nie jest do tego pierwotnie przeznaczona, ale szkoda, że szarpanie jest wykluczone :/
Zabawka troszkę nam się rozerwała, lecz szast prast, zaszyłam dziurki i doszyłam stary, ręcznie robiony "szarpak", a przynajmniej coś w tym rodzaju. Zabawka w takim formacie bardziej przypadła nam do gustu :D




Cena:
Jest bardzo niska, jednak wynika również z jakości produktu.

Ocena: 
6,5/10

Plusy
+ bardzo duże zainteresowanie psa
+ futerko łatwo nie wypada (chyba, że pies się uweźmie)
+ sprawna piszczałka
+ niska cena
+ różnie wzory

Minusy
- trwałość (!)
- brak uchwytu (niemożność szarpania)
- jeden rozmiar


Dla kogo Dotti?
Dla nie dużego psa nie-niszczyciela i dla właściciela, który liczy się z tym, że Dotti nie przetrwa wielu zabaw ;)

















 Wszystkim, którzy zaczynają ferie zazdroszczę, a z tymi, którzy do nauki właśnie wracają łączę się w bólu i nadziei :D


Pozdrawiam,
Ola i Zuzia



PS Jak pewnie pamiętacie w ostatniej notce było DIY - organizacja psiej szuflady. Jedna z czytelniczek (właścicielka husky'ego Maksa) skorzystała z pomysłu i zrobiła własny - miło mi, że moje pomysły nie idą na marne ;)
http://1.bp.blogspot.com/-TB-ldxdPmfs/VM5y6C8rRwI/AAAAAAAAB6E/Mbt-pg2MSvA/s1600/DSC_0259.jpg
Możecie to zobaczyć tutaj :)

PPS Chciałabym Was zaprosić na fanpage Zuzi :D

21 komentarzy:

  1. Ja nie kupiłabym tej zabawki - zdecydowanie postawiłabym na coś lepszego i w razie potrzeby droższego. A zdjęcia piękne! Nam też właśnie skończyły się ferie. Byle do wakacji! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdy Wy zaczynaliscie ferie ja Wam zazdroscilam, choć ferie mamy dopiero 16. :] trzeba czekać cierpliwie :D Super zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia. Mojemu psu wystarczy szarpak, chociaż czasami trudno go zmusić do szarpania. My mamy teraz ferie i mamy plany, ale gorzej z realizacją :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja lubię takie długie posty♡! Zdjęcie jak zawsze bajeczne, cudowne, śliczne, nie do opisania!
    Ja dopiero zaczęłam ferie i wczoraj byłam już z Fioną na ponad godzinnym spacerku, gdyby mnie czas nie gonił to byłoby dłużej, ale i tak było fajnie.
    Wy swoje ferie całkiem dobrze wykorzystałyście. Mam nadzieje że u nas będzie podobnie to wyglądać.
    U nas w sobotę spadł śnieg, ale teraz już go nie ma :'(.

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  5. A u mnie właśnie dzisiaj ferie się zaczęły :)
    Świetne zdjęcia! A Zuzia wspaniała! Zaprosiłem cie na fb jako Laura K... mam do ciebie kilka pytań i mam nadzieje ze na nie odpowiesz ;)
    U nas też jest śnieg i lód :P

    Pozdrawiamy
    Laura&Shira

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja właśnie siedzę w szkole xd i czytam twojego posta ;) zdjęcia są super ! Co do realizacji to co chciałam zrealizować przez ferie to w sumie no nie wyszlo :p
    myślę że dla nas zabawka była by dobra jako motywacja na pewno by przeszła xp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często właśnie wykorzystuję Dotti jako motywator :P

      Usuń
  7. Ja dopiero zaczęłam ferie ;)
    Super ta zabawka chyba też kupię :p
    Napewno zajrzę na Fp Zuzi !! :D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nam też już się ferie skończyły :/ Fajnie, że na twym blogu jest moja szuflada :D Maks by nie polubił tej zabawki :(
    pozdrawiam :DD

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowicie zazdroszczę każdemu, kto jest jeszcze na etapie 'posiadania' ferii ;). Tak samo zazdroszczę chociażby tej odrobiny śniegu - u nas w tym roku zimy po prostu nie ma :|.
    Pozdrawiam :).

    http://boxertayra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. We wszystkim trzeba widzieć pozytywne strony - mimo że Wy wracacie już do szkoły, wszystko ustalone jest sprawiedliwie i tak naprawdę wszyscy są w tej samej sytuacji. Najważniejsze, że więcej macie ✓ niż ✗.
    Jak zwykle śliczne zdjęcia, najbardziej podoba mi się trzecie od góry ♥.
    U nas śniegu jest sporo praktycznie cały czas od początku stycznia, więc jest z czego się cieszyć :).

    Pozdrawiamy E&D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja również zaczęłam chodzić na długie spacery :) Dużo tych ✓ ! Cieszę się że macie troszkę sukcesów. Zdjęcia śliczne *.*

    Pozdrawiamy!
    W&M

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam Wasze zdjęcia, są rewelacyjne! Sama chciałabym popstrykać Habsterskiemu jakieś fajne foty, ale jakoś nie po drodze mi z lustrzanką.

    Pozdrawiamy,
    Ola i Habs

    OdpowiedzUsuń
  13. P.S - Ja bym chciała recenzję tych smakołyków z Bosh Fruites czy coś takiego XD Nie umiem pisać, jak coś :P.
    Emma z Beethovenem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Widziałam tą zabawkę na internecie, ale myślałam, że jest duużo mniejsza ;)
    Trochę się boje o jej trwałość, może dla mniejszego psiaka, ale dla 30 kg to już nie bardzo ;)
    Cudne zdjęcia, uwielbiam je oglądać :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdjęcia super, fajnie ,że udało wam się zrobić tyle w ferie. Trochę zainspirowałaś mnie do porządku w psich rzeczach :-)
    kasztanowata.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczne zdjęcia. U nas ferie się dopiero zaczęły :) Dużo zrobiłyście w te ferie. U nas ta zabawka na pewno by się świetnie sprawdziła. Ja po przeczytaniu ostatniego posta także wzięłam się za porządek w szufladzie Luny.
    Pozdrawiamy
    Ala i Luna

    OdpowiedzUsuń
  17. My również mamy ferie, ale trwają one już tylko do końca tego tygodnia....A ja od soboty mam je zmarnowane, bo jestem chora i mam antybiotyk...Ech zawsze coś :(
    Zdjęcia takie cudne! A Zuzia prześliczna :)
    Fajna recenzja i zabawka bardzo interesująca :)
    Pozdrawiamy!
    Zapraszamy do nas,
    http://codziennebeagle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj, ta zabawka długo by u nas nie przeżyła :P . Co do ferii, my zrobiliśmy z Kazanem dwa razy mniej nie licząc psiego obozu, więc was podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Pfff, uda Ci się jeszcze zrobić to wszystko, czego nie zdążyłaś w ferie :D
    Właśnie, ferie... Mazowieckie nie pozdrawia, strasznie trudno jest wrócić do normalnego, szkolnego życia i czytać wpisy osób, które dopiero co zaczynają sielankę...
    Co do Dotti, raczej bym nie kupiła... a co by się stało, gdyby jakaś recenzja była kompletnie nieprzychylna? Także należałaby do "ZP"? Utworzyłabyś nową serię? Odpowiedz proszę, bom ciekawa. :p

    No i ten, miłego dnia c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie będę recenzowała żadnego słabego psiego przedmiotu, ale jeśli tak się stanie, raczej zostanę przy nazwie ZP. Ale pożyjemy zobaczymy ;)

      Usuń

Notka przeczytana? No to śmiało - pisz komentarz! ;)
Każdy jest dla mnie wyróżnieniem i ogromną motywacją!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...