niedziela, 15 listopada 2015

DIY - jak usunąć nieprzyjemny zapach z nerki?

Cześć!

Na pewno większości z nas zdarza się, że nad saszetką unosi się zbyt mocny zapach smakołyków. O ile nie jest to bardzo kłopotliwe, bo jej przeznaczeniem jest trochę zajeżdżać psimi delicjami, o tyle kieszenie spodni, bluz czy kurtek powinny być w miarę neutralne. Zdarza się, że jednak smaki przeleżą nam trochę w kieszeni, i wtedy...

Jak usunąć zapach psiej karmy?

Na takie zapaszki jest kilka sposobów - wszystkie równie proste. A co najlepsze, na 90% choć jeden ze składników macie w domu! Do nerki bądź kieszeni należy włożyć bądź wsypać:

- sodę oczyszczoną                 utrudni życie bakteriom; aby się jej pozbyć można użyć odkurzacza
- świeżą skórkę cytrynową     pozostawia zapach niczym po zawieszce odświeżającej powietrze,
- torebkę dowolnej herbaty     wybierz swoją ulubioną; owocowa pozostawi jeszcze milszy zapach

Zostaw to na kilka(naście) godzin (najlepiej na noc) i... już!


 A jeśli chcemy, by przy okazji niedawne miejsce psiego jedzenia ładnie pachniało, należy:
1. Na chusteczkę lub cienką ściereczkę wysypać zioła lub ich mieszankę,
2. Chwycić za rogi i związać na górze,
3. Powstały zapachowy woreczek włożyć do nerki/kieszeni.

Jak usunąć zapach psiej karmy?


Jakich ziół możemy użyć?
Takie, których zapach nie będzie nam przeszkadzał na co dzień, ale dadzą miły zapach, np.:
Moje ulubione!

A oprócz tego szałwię, melisę, owocowe herbaty - czego dusza zapragnie!
Wyników, tak samo jak przy pozbywaniu się zapachu, możemy oczekiwać po kilku, kilkunastu godzinach. Dodam jeszcze, że czysty koci żwirek podobno też sobie radzi, ale niestety nie miałam tego jak sprawdzić.
Dla mnie osobiście naj jest połączenie cytryny i woreczka z rozmarynem i miętą :)
Powodzenia!
Pamiętajcie, by dać mi znać (zdjęciem lub tekstem) jak Wam wyszło ;)

A Wam często zdarzają się przeleżane smakołyki w kieszeni? Ja dostałam nauczkę, gdy przez kilka dni w kieszeni kurtki leżał sobie suszony żwacz. Nigdy więcej!


PS Pamiętacie o konkursie? Minęła już powoła czasu! Nie zapomnijcie wysłać swojego zgłoszenia ;)

PPS Już pierwszego grudnia dzień darmowej dostawy. Aaa, nie mogę się doczekać! Szykuje się polowanie :D Wy też się na coś czaicie?

30 komentarzy:

  1. Ciekawy sposób. Akurat nam się przyda !. Pozdrawiamy i zapraszamy na naszego skromnego bloga dziennik-labow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł ! Chodź sodę często używam do czyszczenia kieszeni po smakach :D Ostatnio znalazłam w kurtce zeszło roczne smaki... no cóż zapachu żadnego nie było, ale warto było przeprać to miejsce ;)
    No cóż, chyba zaczniemy kombinować z zapachami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki ! Teraz przy podrobach nie będę się bawić w żadne utrudniające życie woreczki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super pomysł, nam się bardzo przyda. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Napewno kiedys się przyda :D Na razie nie było takiej potrzeby :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny pomysł, muszę to wypróbować! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy sposób. U mnie w nerce zapach nie jest zbyt przyjemny.. :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj przyda nam się ;) Na skórkę od cytrusów ( a prócz cytryny, przewijały się pomarańcze, mandarynki i grejfruty ) próbowaliśmy, ale efekt nie był spektakularny. Po kilkudziesięciu minutach mijał, i założę się, że jakbym wylała do saszetki dzban lemoniady, to by nie podziałało. O herbacie i sodzie nie słyszałam, ale z pewnością wypróbujemy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo jutro muszę wypróbować, akurat w moim starym plecaku niedawno odkryłam kilkumiesięczny śmierdzący worek z karmą :D. No i nerki mają już niezły zadaszeń hehe.

    OdpowiedzUsuń
  10. Może przeleżane smakołyki nie zdarzają się często, bo staram się pilnować, ale za to w przedszkolu byłam w tym mistrzem. Zasmrodziłam całą kuchnię zapachem zgniłego jedzenia, była godzina szukania źródła smrodu, żeby okazało się, że tydzień wcześniej w kieszeni fartuszka z przedszkola (robiliśmy wtedy sałatki) przyniosłam rozwalone jajko. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawe sposoby. Koniecznie muszę spróbować. Czasem zdarza mi się wrzucić do kieszeni kilka smaczków śmierdziuchów. A później nie mam pomysłu co zrobić z tym okrutnym zapachem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pomysł, tego było mi trzeba! Jakoś o tym nie pomyślałam... :D

    Gdy tylko wypróbuję Twój sposób, wyślę zdjęcie. :)

    Co do DDD... (Darmowego Dnia Dostawy) Czy polega on na złożeniu zamówienia punktualnie 1. grudnia, czy złożenia zamówienia parę dni przed 1. grudnia, aby dostawa wypadła akurat wtedy?

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajne, proste pomysły na odśmierdzenie saszetki! Chociaż ja bardzo pilnuję, żeby nie zostawiać smaków po kieszeniach, tylko od razu chowam je do opakowania - ale głównie dlatego, że nie chcę, żeby wyschły na kamień.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie używam szaszetki, mam starą listonoszkę z Nike, już pozdzieraną, ale dobrze się sprawdza w roli "saszetki" :D
    Co jakiś czas wrzucam ją do pralki i mam z głowy :)
    Za to te woreczki mogą mi się przydać do kieszeni kurtki :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajne pomysły, chociaż u mnie zwykle kończy się na wypraniu :D.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie przygotowany post! Ja zazwyczaj saszetkę po prostu piorę, ale teraz mam też drugą możliwość :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Fantastyczny pomysł :D. Staram się pilnować, żeby regularnie opróżniać saszetkę z jedzenia, ale pamiętam jeszcze czasy, kiedy był sobie sam Tosiek i nie wszystko udawało się zużyć. Zapachy z saszetki były potem nieziemskie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawy i przydatny post, wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja nie wkładam do saszetki śmierdzących smakołyków, używam suszonego mięsa, którego zapach jest neutralny. Poza tym to chyba oczywiste, że nic nie leży bezpośrednio w saszetce, tylko w woreczku ;). Jednak czasami gdy zdarzy mi się bezmyślnie wrzucić coś do kurtki, to Twoje sposoby na pewno się przydadzą :).

    OdpowiedzUsuń
  20. Czaimy na obrożę, a post świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. o jaki fajny, praktyczny post :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. Zazwyczaj staram się wyjmować i usuwać wszystko od razu, bądź też!, na czas, ale wiemy jak to jest. Coś odciągnie naszą uwagę, zapomnimy, rzucimy w kąt i tak leży ta biedna nerka kilka dni/tygodni/miesięcy :D Potem zapachy z niej są po prostu cudowne <3
    Pozdrawiam ciepło (bo za oknem zimno, brrr...), ściskam i zapraszam do nas na http://czarnekudelki.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zdarzały się, ale po czasie udało się oduczyć xD Kurtki, bluzy i wszystko co miało kieszenie xd
    Pozdrawiam
    bibiblogdog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Kłopoty psiarza!! Takie prawdziwe :DD

    OdpowiedzUsuń
  26. Cynamon, goździk, pieprz to idealna propozycja na święta! :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciekawe te naturalne metody, ciekawa jestem jak ze skutecznością. Na pewno z zapachem szybko sobie poradzi dobry neutralizator https://neutralizatoryzapachu.pl/ te są bardzo polecane i skuteczne. Szybko działają, proste w używaniu. Szczególnie te w sprayu. Z pieskami jak się mieszka warto mieć cały czas w domu.

    OdpowiedzUsuń

Notka przeczytana? No to śmiało - pisz komentarz! ;)
Każdy jest dla mnie wyróżnieniem i ogromną motywacją!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...