poniedziałek, 24 lutego 2014

Wszystko naraz + sterylizacja


Cześć!

Mam Wam dość dużo do opowiedzenia!

Po pierwsze:
Ten post miał być o Zuzinych sztuczkach. Czekałam na ferie no i się doczekałam, ale nie udało mi się zrobić sesji bo…
Mój Misiu, mój malutki… odszedł. Nie będę tu drążyć tego tematu [*]



Po drugie:
Misiek odszedł w walentynki. Miałam wtedy wstawić notkę, ale byłam zbyt przybita, więc daję wam dwa spóźnione zdjęcia.





Po trzecie:
Konkurs-zgadywanka będzie rozstrzygnięty dopiero przy notce ze sztuczkami. Bardzo przepraszam.


Po czwarte:
Byłam z Zuzią na długim spacerku i mam kilka zdjęć:










Po piąte i najważniejsze:
Zuzia miała sterylizację! (Dlatego też nie będziemy wykonywać sztuczek).
     We wtorek o 16:05 Zuzia dostała zastrzyk z narkozą, i już 10minut później była całkowicie bezwładna. Kwadrans po czwartej pożegnałam się z nią i z niepokojem opuściłam gabinet. Czekałam i czekałam na telefon z wiadomością, że można już sunię odebrać. W końcu, po kilku godzinach przyjechałam z mamą po Zuzię. Trzęsła się z zimna (po narkozie) miała kroplówkę i piszczała. Była „trzepnięta”.
     Gdy jesteśmy w domu robi pierwsze niepewne kroki. Od razu po powrocie (i wniesieniu Zuzi na 3 piętro) włożyłam ją delikatnie do jej skrzyneczki. Trochę się z tym męczyłam ale w końcu się udało. I co? Zuzia w ogóle nie doceniła moich starań i wyszła ze skrzynki. Ciągle się trzęsła, piszczała. Byłyśmy w salonie, ale i tak nie chciała poleżeć, więc skończyło się na tym, że zamknęłam się w swoim pokoju, zapaliłam jedną lampkę, usiadłam pod ścianą obok legowiska suni, gdzie był jej „kocyk”*, termofor, dla mnie książka i sok. I tak spędziłyśmy z pół godziny. Miałam nadzieję, że sunia zaśnie, ale cały czas narzekała. Brzmiało to jak mruczenie, coś jak „mmMmmMMMmMmmmMMMMMmmm…”. Jeśli miałabym to przetłumaczyć to byłoby to coś w stylu „dlaczego mnie tak zostawiliście? Auuuu ale mnie bolii, co się ze mną dziejeeee?”. W dodatku Zuzia zamieniła się w śliniaka i co chwila wycierałam jej kapiącą z pysia ślinę.


* kocyk. Właściwie to nie jest kocyk, ale jego historia jest dość krótka. Po zawiezieniu Zuzi dowiedzieliśmy się, że po narkozie suni będzie zimno i mamy mieć kocyk. Nie miałyśmy czasy wracać do domu (musiałam jeszcze coś załatwić), więc zajechałyśmy do pierwszego lepszego ciuchlandu i tam szukałyśmy jakiegoś koca, ręcznika, polaru. Niestety nic nie było. Już miałyśmy wychodzić, ale mama zauważyła dziecięcy szlafrok, bardzo miły w dotyku. Wydałam na niego całe 4zł i zniknął problem „kocyka” ;)

     Potem poszłyśmy na wycieczkę do salonu i… nie doszłyśmy. Sunia po prostu usiadła w połowie drogi.
     Spałam na materacu na podłodze razem z Zuzią, bo przewidywałam niespokojną noc. Właściwie nie było tak źle, choć Zuzia jakoś specjalnie się chyba nie wyspała.
     Następnego dnia było okej. Zjadła sobie odrobinę ryżu. Ciągle mam ją na oku, bo jeśli pojawią się wymioty nie będzie jeść.




     Jeśli mam coś powiedzieć o „spacerkach” to wyglądają tak. Zakładam Zuzi „obróżkę” i wychodzimy bez smyczy na dwór. Znoszę sunię na dół stawiam na ziemi. Jeśli przez 5-7min nic nie zrobi wracam na górę. Jednak przez to moje 10kg szczęścia czuję, że nadwyrężyłam sobie odrobinę prawy nadgarstek :P
      Dziś sunia czuje się nie źle, choć zauważyłam, że straszny się z niej leń zrobił! Czasem nie chce schodzić ze schodów, wiec cała ceremonia wyjścia z bloku zajmuje kilka minut :P Dzisiejsze wyjście było bardzo udane, choć dość krótkie.




Pozdrawiamy!
Ola i Zuzia.


PS Nie wiem, czy następna notka będzie już o sztuczkach, bo nie chcę wam dawać jakichś strasznie starych zdjęć z sztuczkami, tylko nowa sesja, więc chyba to trzeba będzie przełożyć, ale jeszcze zobaczymy.

PPS Jest tu jeszcze ktoś z Klubu Przyjaciela Psa? ;)

PPPS Śniegu u nas już od dawna nie ma, mi się dawno znudziło robienie zdjęć jesiennych, w dodatku przy słabym świetle, więc czekamy na wiosnę!

PPPPS Dosłownie za kilka komentarzy będzie magiczne 100 komków! :3 Nie powiem dokładnie za ile, ale nagrodzę tego, kto napisze 100 komek :)

11 komentarzy:

  1. Twoja Zuzia jest cudowna.Z wielkim wzruszeniem przeczytałam twój post.Jestem z Wami,powodzenia,Też mam pieska bardzo podobnego do Twojej Zuzi wabi się ODI i wiem co to znaczy opieka nad chorym zwierzakiem.Też poświęcam mu tyle czułości gdy cierpi.Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. jej, ale jak ,,zakładasz'' Zuzię ten szlafrok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie traktuję tego jak szlafrok, tylko jak kocyk, więc po prostu ją przykrywam :)

      Usuń
    2. aha, dzięki zajrzyj do mnie

      Usuń
  3. Czytałam o Miśku na Klubie. Bardzo mi przykro ;(
    Biedaczka. Na zdjęciach wygląda tak bezbronnie... Ale dobrze, że macie to już za sobą. Jestem pewna, że Zuzia szybko wróci do formy sprzed zabiegu :)
    Śliczne te zdjęcia ! ;)
    Pozdrawiam

    http://our-fluffy-monsters-photoblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że odszedł akurat w walentynki. Też miałam myszoskoczki. Niech Zuzi szybko wróci energia po sterylizacji! Cudowne fotki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przykro mi... :*
    Ja jestem cały czas z KPP :D
    Fajne zdjęcia ;)
    A jak Dudek?
    Pytam, bo ponoć myszoskoczki są zwierzątkami stadnymi i nie chcą żyć w samotności... :(
    Gratulacje z setkowego komka! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Alou ?
    Tak, jestem pewna, to ty prawda ?xD
    Poznałam Zuzię, ja jestem asiam017 z KPP ;3
    Przykro mi z powodu Misia .. :c
    http://mojekochanepupile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jestem Alou :)
      Miło "widzieć" stare "twarze"

      Usuń
  7. Za kilka dni wszystko wróci do normy, więc warto przeczekac te kilka dni :)
    Szkoda mi bardzo Miśka, niech spoczywa w pokoju za Tęczowym Mostem...
    Ładne zdjęcia, z niecierpliwością będę czekać na sesję sztuczkową :)
    Hej Alou, tu Julia6284 :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kilka fotek Zuzi wygląda na tak zwane zdjęcia "z rąsi" :D. Pozdrawiam i zapraszam na www.maxizoo.pl

    OdpowiedzUsuń

Notka przeczytana? No to śmiało - pisz komentarz! ;)
Każdy jest dla mnie wyróżnieniem i ogromną motywacją!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...