niedziela, 31 sierpnia 2014

Bieszczady i podsumowanie wakacji



Cześć!

No więc czas powtórzyć słynne „wakacje, wakacje i po wakacjach”. To ostatni wolny i zarazem najlepszy dzień (a raczej wieczór) na ich podsumowanie i ostatnie wspomnienia.

Na dobry początek ostatniego wyjazdu odbyła się 7-godzinna jazda, podczas której po raz pierwszy widziałam TAK śpiącą sunię. Dobre pół godziny (jeśli nie dłużej) spała z otwartym pychem, odsłaniając swoje białe, krzywe ząbki :3






A gdzieśmy tak długo jechali? W najlepsze miejsce gdzie można się udać – w Bieszczady!


… a konkretniej do Forty - nie tylko stadniny. Byliśmy tam już kilka razy, ale dopiero drugi raz z Zuziem. No więc sunia w stosunku do koni nie okazuje jakiegoś wielkiego podniecenia, jest grzeczna i nie szczeka, ale trochę się ich boi. Jedyne co ją w koniach fascynuje to pozostałości na pastwisku xD


 
 
Fot. K. Kubica

Pomijając ludzi, konie, koty i pierzastych przyjaciół, są tam 3 psy:
- Ringo (owczarek szwajcarski)
- Bono (owczarek szwajcarski
- Rózia (jamniczka)

Ringo i Bono



Niestety nie mam znośnego zdjęcia Rózi, ale jamniczka pojawia się w filmiku (tam, na dole :D 

Zuzia bardzo dobrze się z nimi dogaduje, choć nie zauważyłam tam jakiejś wielkiej przyjaźni :P Czasem się z nimi bawi, ale sunia więcej czasu spędza z ludźmi.
Czasem zdarzało się, że ni mogła wyjść na dwór - wtedy przesiadywała na schodach, tuż przy oknie. I nic nie dawało mycie szyb - co chwila pojawiały się tam nowe kropki od mokrego noska suni :P

Okno tutaj wyjątkowo otwarte :D
 Jej drugim ulubionym zajęciem na zabicie wolnego czasu pomiędzy spacerami było huśtanie się na huśtawce :D
 
Pewnego dnia poszliśmy w góry i był mój pierwszy porządny szlak. Zuzi oczywiście z nami nie było.
Nie wiem dokładnie, co ludzie widzą w tych wspinaczkach. Najpierw godzinę cały czas do góry, potem tyle samo chodzenia po szczytach i jeszcze jedna, by zejść. A wszystko po to, by zobaczyć świat z góry. Widok przyznam - niczego sobie, ale ja i tak wolę długie spacery z Zuzią po łąkach.
A propos - zazwyczaj gdy jestem z nią na spacerach mam obie ręce zajęte - prawa trzyma smycz, a lewa aparat, aby wisząc na szyi mi się aż tak nie obijał o brzuch. Wchodząc cały czas na górę czułam dziwną pustkę w prawej ręce. Natomiast gdy traciłam równowagę na gliniastym zboczu łapałam się... aparatu xD Im trudniej się robiło, tym mocniej go ściskałam zastanawiając się czy wytrzyma. Ale spisał się świetnie :)

Fot. K. Kubica


Fot. K. Kubica

Fot. K. Kubica

Zuzia (kiedy nie sterczała przy oknie) zazwyczaj opalała się na trawie lub latała ze mną po łąkach :D






 Kupiłam jej nową zabawkę - luźny pluszak z piszczałką - sunia bardzo ją lubi, choć nie jest jakoś specjalnie trwała :D Nie ma co pisać recenzji, ale biorąc ją na łąkę przekonałam się, że faktycznie - lekkie zabawki średnio nadają się do aportowania (wiatr je zwiewa) xD





 Nasza ekipa stanowiła 12 osób + gospodarze i 4 psy. Codzienne jazdy na koniach w teren, wliczając te o 6:30. Piękne widoki, (prawie) codzienne ogniska...
No więc czego chcieć więcej!
Jeśli jest w Polsce jakieś piękniejsze miejsce to proszę mi je pokazać.


A tutaj dla Was kolejny filmik, tym razem właśnie z Bieszczad. Prawie równie krótki jak ostatni, lecz równie przyjemy ;)
Pamiętajcie o HD i pełnym ekranie!




Te wakacje w porównaniu do innych minęły nam nadzwyczajnie szybko. Może ma to związek z tym, że pierwszy raz miałam tak intensywny rok szkolny.
Mimo, że lipiec całkowicie przeleniuchowaliśmy jestem z nich zadowolona - początki agi, nowe sztuczki i szlifowanie starych, coraz lepsze chodzenie przy nodze, zwiększenie motywacji i nauczenie Zuzi, że duże, szeleszczące worki na prawdę nie zrobią jej nic złego, wystarczą, by ten czas wolny zaliczyć do udanych :)
A u Was jak to było? Całkowity odpoczynek czy solidne treningi? :D



Pozdrawiam!
Ola i Zuzia


PS Trzymajcie się, jakoś razem przetrwamy wrzesień ;)

PPS A jakie są Wasze ulubione miejsca wakacyjne?

PPPS Znajdują się tu jacyś koniarze? :D

PPPPS Jak Wam się podoba filmik?

PPPPPS Chciałabym uspokoić wszystkich, którzy martwili się o nasze stacjonaty. Patyczek utrzymujący poprzeczkę, jest na tyle nie trwały, jeśli chodzi o jego stabilność utrzymywania poprzeczki, że w większości (choć nie we wszystkich) przypadkach poprzeczka po potknięciu się psa opadnie, a podstawa jest na tyle długa, że hopka się nie przewróci. Po za tym stacjonatki są bardzo lekkie ;)

16 komentarzy:

  1. Koniarz wita. Zazdroszczę takiego wyjazdu, ale ja też nie mogę narzekać. W lipcu 2 tygodnie obóz jeździecki, 2 tygodnie Mazury-Mikołajki z Fioną, w sierpniu koń wzięty w dzierżawę i codzienne jazdy. No nie powiem z końmi miałam często styczność, ale i tak ci zazdroszczę.
    Moim ulubionym miejscem wakacyjnym są Mikołajki, a za granicą Chorwacja, którą kocham i mam nadzieję, że kiedyś pojadę tam z psem.
    Filmik jest świetny, zdjęcia też :).

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale świetnie..nigdy tam nie byłam ale po zdjęciach widzę,że musi być cudownie! Śliczne zdjecia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju, ile pięknych koniełów! <3
    Wakacje z psami i końmi, cuuudo <3 Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Zapomniałam dodać, to przedostatnie zdjęcie jest przepiękne! :3

      Usuń
  4. Jejku, jak uroczo spała <3
    Widoki przecudne! Chciałam wymienić zdjęcia, które mi się najbardziej podobały, ale musiałabym wymienić wszystkie :)
    Strasznie zazdroszczę wycieczki. Zrobiłaś przepiękne pamiątki, wzbudziłaś we mnie zachwyt i zazdrość ;p
    Bardzo bym chciała tam pojechać, no ale wątpię ;)
    Wakacje z psem są najfajniejszą sprawą :)
    Pozdrawiamy! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Tu koniarz :). Piękne zdjęcia i filmik! Obserwuję i dodaję do listy blogów :D.


    Pozdrawiamy A&T

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne zdjęcia! Harry pewnie tego pluszaka od razu by rozszarpał ;)
    Też nie wiem, co ludzie widzą w wspinaczkach.
    Pozdrowionka! H&M

    OdpowiedzUsuń
  7. Och, zdjęcia superowe:)
    Ja najbardziej lubię jeziora, ze względu na pływanie:) Szkoda tylko, że nad jeziorami jest tak dużo komarów…
    A chodzenie po górach… Cóż, jeśli chodziłoby bardziej o wspinaczkę, to lubię, ale takie chodzenie ścieżką przez las, i to pod górę… też mi się wydaje, że to trochę nudne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konie? Próbowałam jeździć, niestety mam alergię na niektóre zwierzaki, w tym konie właśnie:/ Więc niestety, jeździectwo odpada:(

      Usuń
    2. Ja się tam trochę męczyłam, bo na konie nie jestem uczulona, ale na siano tak :P
      Więc leki przeciwalergiczne były we wzmożonej dawce :D

      Usuń
  8. Cudowne wakacje! ♥
    Ja bardzo lubię konie, ale niestety nie jeżdżę. Czasami okazyjnie, ale nie tak regularnie. Zdjęcia są świetne, filmik zresztą też :) Jeśli chodzi o nasze wakacje, to spędziłyśmy je na wsi. Też ćwiczyłyśmy agi, sztuczki... Zbudowałam tor. Ale myślę że w przyszłym roku lepiej wykorzystamy ten czas. Ja już szukam hotelu akceptującego zwierzęta, ponieważ możliwe że w ferie lub na wiosnę wybierzemy się gdzieś z sunią :)
    Nie zgadzam się z Tobą, ja uwielbiam wspinaczki po górach :) Oczywiście nie jakieś ekstremalne z liną, ale wycieczkę do Doliny Kościeliskiej czy Morskiego Oka wspominam bardzo dobrze. A Ty miałaś jeszcze lepiej, bo taka dzika droga, a nie asfalt.

    Pozdrawiamy
    Evily i Daisy

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo, kocham bieszczady! Może zrobię sobie w tym roku wypad w góry, bo nie ma nic piękniejszego od jesiennych bieszczad...
    Co ludzie widzą w chodzeniu po górach? Cóż, ja osobiście KOCHAM KOCHAM KOCHAM to robić! Wpadam w taki trans trekingowca - liczy się tylko chodzenie :D

    A czemu nie wzięłaś Zuzi na szlak? Zapewniam że pies, który normalnie chodzi, ma normalne spacery, da radę przejść 20 km :) Nawet tak niewielki jak zuzia!

    Pozdrawiam i odpisałam na twoją wiadomość na moim blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro bywasz w Bieszczadach to może kojarzysz gdzie jest Bukowe Berdo? Wchodziliśmy właśnie z tamtej strony, a tam był zakaz wprowadzania psa :/ Choć i tak widziałam tam ślady łapek na szlaku i nawet jednego szczeniorka :)
      Bądź co bądź suni bym nie brała, bo tam było tyyle zapachów, że jej ciągnięcie bardzo utrudniało by mi wspinaczkę, a pewnie tylko ja podjęła bym się prowadzenia suni :D

      Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Świetne wakacje i masz pięknego psa, obserwuję bo blog wydaje się ciekawy oraz twórczy :3

    OdpowiedzUsuń

Notka przeczytana? No to śmiało - pisz komentarz! ;)
Każdy jest dla mnie wyróżnieniem i ogromną motywacją!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...