Ostatnio wiele się u nas działo i zapewne to nie koniec ;)
Zapraszam na relację i nowości!
Po pierwsze byłam na Dog Games Spring w Warszawie. Dość wąskie grono psiarzy, ale widziałam kilka znajomych z blogów pyszczków i mniej znajomych twarzy oraz oczywiście pofociłam! Zuzi ze mną nie było, ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi się z nią pojechać.
Dziś za to wybrałam się z nią w końcu na wycieczkę socjalizacyjną po Warszawie. Pomysł ten chodził mi po głowie od dawna. Pojawił się on również w moich noworocznych postanowieniach i jako niespełniony punkt feryjny. Ale w końcu się udało! Oto cele, które chciałam z nią zrealizować:
Udało się? Udało! Ale jak nam poszło?
Na pierwszy ogień poszła jazda autobusem i tramwajem. Tu Zuzia dostaje ode mnie duże 5. Zachowywała się wzorowo, nie piszczała, nie denerwowała się i nawet wytrzymywała w nowym kagańcu. Fakt, chciała go ściągnąć gdy byłyśmy na środku przejścia dla pieszych, ale pomijając tę sytuację było bardzo dobrze :)
Poszłyśmy do parku i ustawiłyśmy się blisko placu zabaw dla dzieci. Nie zwracała na maluchy uwagi, mimo, że wśród nich były też te biegająco - krzyczące. Stałyśmy później przy korcie tenisowym, przy ulicy i nic! Zero reakcji! Tutaj również dostaje piękne 5.
W oddali plac zabaw dla dzieci |
Za to ciężko było gdy poszłam do sklepu, a przyjaciółka została z nią na zewnątrz. Skomlenie i szczekanie towarzyszyło mi w obie strony i choć cała akcja trwała mniej niż minutę, to już wiem, że muszą z nią nad tym popracować.
Kulminacyjnym punktem wycieczki był psi wybieg. Jak go oceniam? Wybieg jako miejsce jest dość mizerny - jakiś ar piachu, trzy ławeczki, 2 kosze i ok. 15 centymetrowy pręt wbity w ziemię tuż przy wejściu. Po co? Na co?
Jednak mimo to było tam fantastycznie! Zuzia dostała głupawki i latała chwilę jak szalona. Potem było dużo zdjęć, zabaw i smaków :D Miałyśmy tę przewagę, że na wybiegu byłyśmy tylko my :) Wracała na zawołanie, robiła większość poleceń i bawiła się, czyli ponownie 5.
Gdyby nie to, że za płotem widziałam Warszawę, mogłabym się poczuć jak na wakacjach - nad morzem...
... czyli tak. Leżałam na tym piachu i miałam go i w butach i skarpetkach :D
Jednak potem doszły do nas dwa psy. Niby nic, niby dobra okazja do zabawy, ale były to... dogi niemieckie. Olbrzymy chciały się bawić, na swój dogowy sposób, czyli boksować. A Zuzia? Zwiewała z prędkością światła! Nadal nie wierzę, ale jest szybsza od obu dogów :D Potem było spokojniej, choć trzymała się bliżej nas i trochę mruczała - niezbyt jej się to podobało. Dlatego też po 10 minutach poszłyśmy dalej.
Tak Zuzia zwiewała :D |
Żeby nie było tak kolorowo muszę wspomnieć o kontaktach z psami. Nasz bilans wynosi:
- strach - 2
- szczekanie/agresja - 2
- przyjaźń - 2
i kilka lekceważeń. Za psy daję jej niestety tylko 3+.
Ostatnim punktem był plac (Warszawiacy może kojarzą - Plac Szembeka). Trochę ludzi było, ale suń ich ignorował, ładnie pozował i po prostu wczuł się w rolę modelki. I w sumie muszę przyznać, że ona to naprawdę lubi c:
Podsumowując:
Ogólnie wycieczkę oceniam na 4+. Choć sunia była względnie grzeczna, to sytuacje z psami nie były takie, jakich wymagałam. Ale co tam - trzeba pracować! Wychodząc rano z domu myślałam, że będzie o wiele gorzej i że w podłych humorach i z niedosytem szybko wrócimy, ale na szczęście krakanie się nie sprawdziło.
Na wakacje planuję kolejną wycieczkę, tym razem nad samą Wisłę ;)
Byliście kiedyś na jakiejś socjalizacyjnej wycieczce z psem? Nie? W takim razie serdecznie polecam!
Pozdrawiam,
Ola i Zuzia
PS Wytrwaliście po takiej ilości zdjęć? Może ulży Wam na myśl, że i tak robiłam dużą selekcję, a poza tym czekają na ujawnienie jeszcze 2 sesje :D
PPS Jak Wam się podoba odświeżony wygląd bloga? Zapraszam do nowych zakładek na samej górze!
Super, Zuzia to urodzona modelka! Miałam styczność kiedyś z dogiem i powiem, że robią mega wrażenie. Oba należały do tego samego właściciela? Pozdrawiamy pusia-i-ja.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTak, oba były z jednego domu ;)
UsuńAle Zuzia jest fotogeniczna! Zazdroszczę, bo Terror wciąż odwraca głowę :P
OdpowiedzUsuńNo i fajnie, że tak przyjemnie spedziłyście dzień!
Pozdrowienia! Karina i Terror!
jackterror.blogspot.com
Fotogeniczna a i owszem, ale tylko na dworze. W domu zazwyczaj wygląda na nostalgicznego, wiecznie zbitego psa :P
UsuńPo przeczytaniu tego posta mam ochotę pojechać z psem do miasta i sprawdzić go, jakby się zachowywał w rozproszeniach, czy by się na mnie skupiał itd. Fajnie się czyta, że Zuzia tak super zachowywała się w Warszawie, gdyby nie te Dogi byłoby perfekcyjnie :P. Ja chyba pojadę jednak z Spike'm jak już coś to na spacer do przyjaciółki z jej psem. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłam dużej ilości fotek w postach, ale Twój blog jest jedynym gdzie je tak toleruje bo je kocham :D bo są piękne. Właśnie chciałam spytać: jakim aparatem je robisz? ;) A tak naprawdę to tych zdjęć wcale nie jest tak dużo, dziewczynki na "modowych" blogach to dopiero mają od groma. Ty jeszcze pomiędzy dodajesz opisy przynajmniej ;)
OdpowiedzUsuńps. może przestawisz sobie zegar na blogu? tak zauważyłam że napisałam o 15:33 a tu 6 ;D
UsuńDzięki za uwagę - ile razy miałam zmienić zegar, tyle razy zapominałam ;)
UsuńZdjęcia robię Nikonem D3200.
To mieliście długą wędrówkę. Ja z Reksiem też będę się chciała wybrać na taką, może kiedyś jak pojedziemy do miasta. Nowy wygląd bloga świetny! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
http://reksio-the-dog.blogspot.com/
My mieszkamy w Warszawie, więc daleko na takie wycieczki nie mamy :P Uwielbiam Twoje zdjęcia- Zuzia super pozuje :)
OdpowiedzUsuńMy też mieszkamy w Warszawie, ale przy lesie, więc dla Zuzi tramwaje, parki czy duża ilość ludzi to nie codzienność ;)
UsuńSuper :). Zakładki fajne, wygląd cudowny! Życzę Ci powodzenia w kolejnych wycieczkah
OdpowiedzUsuńFajny wypad :). U nas takie wycieczki są bardzo częste, tak naprawdę w każdym tygodniu mamy dłuższą wyprawę do miasta, całe szczęście na co dzień mamy więcej spokoju chociaż nadal to miasto :).
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :).
Na wypady w celu socjalizacji z innymi burkami najlepiej jest się umówić z kimś, kto ma grzecznego psa, który umie ładnie porozumiewać się z innymi. Na takich wybiegach nigdy nie wiadomo do końca na kogo się trafi. Ja tam Zuzi się nie dziwię, jakby mnie takie olbrzymy goniły, to też nie byłabym specjalnie szczęśliwa :D.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wypad.. Szkoda że u nas takiego nie ma :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
max-psiprzyjaciel.blogspot.com
Fajna wycieczka, nie dziwię się, że Zuzia uciekała, ona taka drobna, a tu takie wielkie psy :P piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy ;)
U mnie socjalizacja dzisiaj była na wypadzie na kolorowe jeziorka :D nie było wprost socjalizacji ale troszkę tak :) Planuję taką w mieście za 2-3 tygodnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie zdjęcia, a Zuzia to modelka jak najbardziej :)
My dzisiaj mieliśmy wypad w góry i dużą dawkę socjalizacji :) Na niektórych szlakach pełno turystów, dzieci i przeróżnych psów ^^
OdpowiedzUsuńWidać, że urodzona z niej modelina! Abi też uwielbia pozować przed aparatem i gdy tylko go wyciągam od razu przybiega i czeka na polecenia :D
Moja jest wręcz zawiedzona, gdy wyciągam aparat i robię zdjęcia czemu innemu, a nie jej :D
UsuńWstrzymałabym się jednak od wystawiania Zuzi ocen - to jakoś negatywnie nastraja do myślenia o postępach i pracy psa (przynajmniej mnie). Z Twojej relacji wynika, że Zuzia poradziła sobie naprawdę znakomicie. Weź pod uwagę, że to był dla niej dzień naprawdę pełen wrażeń: nowe miejsca, nowe zapachy, komunikacja miejska, hałas związany z życiem miasta, tłok, mnóstwo ludzi, nowe psy... Nie jest łatwo poradzić sobie z tym wszystkim. Myślę, że fajnie by było, gdybyś mogła robić Zuzi takie wycieczki częściej, a za to z mniej napiętym programem, tak, aby podczas jednego wypadu koncentrować się tylko na jednej kwestii (czy to kontakcie z nieznajomymi psami, czy spacerach wśród tłumu ludzi).
OdpowiedzUsuńW takcie wycieczki nie wystawiałam ocen. Skupiałam się na tym co robiłyśmy, by sunia dobrze się czuła i socjalizowała. Po powrocie lubię sobie wszystko dokładnie podsumować - już taka jestem. I mnie osobiście takie "oceny" bardziej motywują, niż odwrotnie :P Poza tym wydaje mi się, że czytelnikom łatwiej jest przyswoić tekst w takiej formie. Dzięki temu będę mogła też w przyszłości porównać nasz ewentualny progres ;)
UsuńMimo, że byłyśmy bardziej w centrum miasta niż zwykle, to omijałam te tłumy, chcąc, by Zuzia na nie głównie patrzyła i by następnym razem nie bała się w nie wejść. Tak, zachowywała się dobrze, pomijając nieprzyjazne sytuacje z psami. Kilka lęków tu i tam, średnie, ale nie tragiczne, chodzenie przy nodze - dlatego, nie dałam 5 za całość. Niemniej dzięki za komentarz :)
Gratuluje
OdpowiedzUsuńmoja Sonia niestety jak tylko widzi biegające dzieci to ma ochotę je gonić
A dużych psów się boi.
Piękne zdjęcia
Moja boi się dzieci gdy piszczą i krzyczą i czasem też ucieka od większych psów. Jednak staramy się z tym walczyć ;)
UsuńSuper, że wyjazd tak Wam się udał! A że Zuzia nie była idealna? Może to i lepiej, będzie motywacja do kolejnych takich wyjazdów :D
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia! Szczególnie te ławkowe! :)
OdpowiedzUsuńFajnie że zrobiłyście sobie taki grafik. Może i my taki sobie zrobimy? :D
Shira gdyby zobaczyła tych biegających ludzi... oj.. ta.. XD
Pozdrawiamy
Laura&Shira!
Zuzia gdy widzi biegacza to czasem myli go z tatą i koniecznie chce się przywitać :P
UsuńDla nas takie wycieczki to codzienność, ale przyznam że zachęciłaś mnie do zrobienia zdjęć i opisania jednej z nich na blogu :).
OdpowiedzUsuńSuper, że Zuzia tak dobrze sobie poradziła!
Pozdrawiamy E&D
Zazdroszczę udanego wyjazdu . Poękne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńSuper, że wyjazd się udał. Zdjęcia jak zawsze prześliczne. Masz talent!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
wesolepupile.blogspot.com
Super foty! Świetny post, z reszta jak cały blog! :) Też od jakiegoś czasu planuję taką wycieczkę z moim psiakiem!
OdpowiedzUsuńMY BLOG
Zuzia powinna iść do Dog Model. Moja powinna iść do szkoły "jak pozować", a ja: "jak nie zwariować przy robieniu zdjęć" :D.
OdpowiedzUsuńWidzę, że wycieczka się nawet udała :D. I tak było dobrze, wierzę, że wkrótce wejdziecie na sam szczyt! :)
Zdjęcia przeprzeprzepiękne! <3 Ja dziś byłam na takiej wycieczce, ale pół na pół. :p
Pozdrawiam i zapraszam na nowego bloga,
http://psie-perypetie.blogspot.com/ ;-),
Muszę się w końcu wybrać na parę wycieczek po Warszawskich psich wybiegach i zrobić ich opis wraz ze zdjęciami. Motywujesz. ;)
OdpowiedzUsuńMój blog to:
http://www.pozytywnypies.pl/