Uro uro urodziny!

Cześć!

Sto lat, sto lat! Zuzia obchodzi dziś swoje trzecie urodzinki!
To też oznacza, że suń jest już z nami całe 2 lata - tak szybko to zleciało!






Fragment z mojego starego bloga:

"Cześć!!!

Mam dla Was wspaniałe wieści… MAM JUŻ PSA!!! Adoptowaliśmy Frugę, którą błyskawicznie przechrzciliśmy na Zuzię. Jest słodziutka, milutka, grzeczniutka i ufna. Cudo!"

Chyba widać po ilości wykrzykników jaka byłam podekscytowana, nie? ;)

Ostatnio wzięło mnie na refleksję i zastanawiałam się, czy Zuzia do czegoś się nadaje. Choć bardziej do nie do czegoś, a do Czegoś i uznałam, że tak, a i owszem. A potem zdałam sobie sprawę ile jest jeszcze przed nami roboty.
Każdy mówi, że jego pies jest taki a taki, w każdym razie każdy bez wyjątku mówi - wyjątkowy.
A ja Wam powiem, że Zuzia jest TAKA. W słowie "taka" jest oczywiście miejsce na "wyjątkowa", ale również masę innych, mniej czy bardziej chwalebnych określeń. Życie z TAKĄ Zuzią na pewno czasem jest ciężkie, ale powtarzam sobie nadal, że to mój pierwszy pies. I w sumie z tą świadomością od razu mi lepiej :D

                         Zuzia w trakcie bombardowania konfetti ->

 

Urodziny, rocznica, to i tort! Szału nie było, lecz najważniejsze, że smakował:
jajko + marchewka + kurczak + ryż + karma = omnomnom

Prezentu jako takiego nie było, choć ostatnio piesa pełni rolę ochrony, monitoringu, bo ja wiem, na naszym balkonie. Chodzi rzecz jasna o wiewiórki. W tej chwili przychodzą regularnie 3. Zuzia w siódmym niebie ;)



W ciągu tych dwóch lat zebrało mi się kilka psich ubrań. Nie, nie chodzi mi o ciuszki Zuzi, tylko o te moje, ludzkie. Gdyby nie fakt, że chodzę z Zuniem do lasu, ćwiczę i tarzam się razem z nią, te ubrania poszłyby do kosza. Piękne nie są, ale w miarę wytrzymałe, a przecież o to chodzi ;)
(do tego należy dodać 2 lekkie kurtki spacerowe, lecz nie wiem zupełnie gdzie są wepchnięte :P)

Co to zdjęcie takie słabe </3

A Wy? Macie takie psie ubrania?


 Pozdrawiamy,
Ola i Zuzia

 
PS Dopiero wróciłam z pięciodniowej nieobecności. 5 dni bez kontaktu z Zuzią wyszło nam w sumie na plus! Piesa stęskniła się za sztuczkami i ogólnie za mną, więc przywołanie i polecenia idzie nam bardzo dobrze. Yay!

PPS Kto jest spostrzegawczy i zauważył, że spóźniłam się jeden dzień (w sumie zaczęłam pisać jeszcze 25, a post dodany został tuż przed pierwszą w nocy)? Powód? Laptop odmówił współpracy :<