Nie wiem jak u Was, ale nasz długi weekend był bardzo leniwy. Pojechaliśmy do rodziny, Zuza poopalała się, powylegiwała. Jednym słowem - chillout.
Było zbyt gorąco by myśleć, więc sztuczki zeszły na drugi plan. Spacerki też ograniczały się do spokojnych przechadzek. Ale czy to komuś przeszkadzało?
Patrzysz na ten pycho i zachodzisz w głowę: to to prosi o spacer, jedzenie czy mizianie? |
Ostatnio chyba trochę przechwaliłam Zuzię jeśli chodzi o pozowanie do zdjęć. W ogródku w pewnym absolutnie nie chciała na mnie patrzeć. Za to nadal zostawała w jednym miejscu. To co, wspólne zdjęcie z samowyzwalaczem? Yay! Nie, nie wiem co mnie podkusiło. Usadziłam Zuzię, usadziłam siebie iiiii... okazało się, że Zuzia ma zupełnie inne plany.
Droga powrotna minęła nam pod znakiem sapiącej i dyszącej Zuzi. Temperatura wahała się od 30 °C do zaraz umrę dłużej nie wytrzymam, jednak gdy spadła, Zuza poczuła się lepiej. Nie wiem jak i kiedy znalazła się na moich kolanach...
... i zaczęła rysować nosem szlaczki na i tak już brudnej szybie.
W każdym razie został zarządzony postój. Psu chciało się pić, więc nauczona ostatnią sytuacją zaopatrzyłam się w składaną miskę. Sprawuje się dobrze, choć jak dla mnie jest trochę za duża.
I znowu czułam się jak odmieniec, gdy ustawiałam się do poniższych zdjęć. Stacja benzynowa, tiry, parking, pijący pies i obskakujące go dziecko z aparatem. To naprawdę takie dziwne? :D
Restauracja na stacji benzynowej przyjęła nas bardzo chętnie z psem, a co więcej kelnerka ją (Zuzię, nie stację) wygłaskała i wymiziała. Wspólnie z Panią stwierdziliśmy, że wszystkie Zuzie to fajne psy (tak się składało, że też ma sunię Zuzię. Przypadek?).
Oczywiście Zuń nie byłby sobą, gdyby nie zostawił po sobie śladu bytności.
A w domu do spania, tak się zmęczyła ;)
✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿✿
Ostatnio zdarzyła nam się taka oto przygoda.
Szykuję się do szkoły w pewien niesamowicie źle zapowiadający się dzień, gdy do domu wpada małe, rude COŚ.
Gdy wpadłam do salonu sytuacja przedstawiała się następująco: wiewiórka na ścianie, pies na stole, pisk wszędzie. Złapałam wyrywające się dziesięć kilo głupoty i zamknęłam się z nim w pokoju, gdy w salonie zaczęła się akcja transportowania Rudej Koleżanki na wolność. Dopiero po chwili zauważyłam, że wszędzie gdzie znajduje się Zuń, znajdują się też czerwone kropelki. Wiewiórka najwyraźniej drapnęła lub dziabnęła sunię. Obejrzałam sunię - na szczęście nic poważnego się nie stało.
Czy Zuzia się czegoś nauczyła?
Nie.
Stanowczo nie. Nadal potrafi gapić się na rudą godzinami. Cóż, miłość nie wybiera.
Kończąc: na naszym balkonie jest mnóstwo porozsypywanych, częściowo pustych, ziarenek słonecznika. Jest coś piękniejszego na świecie, niż poranne zlizywanie i łykanie ich z posadzki?
Zapewne tak, jednak Zuzia nadal oddaje się tej rozkoszy, gdy nikt nie patrzy...
Pozdrawiam,
Ola i Zuzia
PS Zuzia dziękuje serdecznie wszystkim za życzenia i z racji, że wiele psów ma teraz urodziny składamy zbiorowe sto lat!
PPS Mam zamiar uzupełnić moją psio-fotograficzną biblioteczkę. Jeśli foto, to absolutnie dla tych najbardziej początkujących. Jakieś propozycje? ;)
PPPS Dziś byłyśmy (choć bardziej Zuza) na szczepieniu przeciw wściekliźnie. Nowy grawerek który ma dyndać przy suni jest zielony. No nijak mi to nie pasuje do różowych szelek! A co to oznacza? A może by tak noowe szelki? :D
Oj, wiemy coś na temat wiewiórek - moja to każdą wypatrzy i jeszcze próbuje za nią na drzewo wleźć... widok komiczny ;)
OdpowiedzUsuńCo do pozowania mam tak samo, ja już poza a no Szasta zdecydowanie ma inne plany ode mnie :)
OdpowiedzUsuńU mnie są wiewiórki ale w lesie i to chowają się za to w mieście to wiewiórka piechotą chodzi ;p
Bardzo ładne zdjęcia :)
Moja Sonia często ma inne plany jak ja chcę robić jej zdjecie
OdpowiedzUsuńŚliczna ta wiewiórka
ŻAL HAHAHAHHAHAHAHAHAHAH 6 ZDJĘCIE JEST TAKIE ZBOCZONE JAK NIE WIEM CO. CO TY ROBISZ TEMU PSU? A MOŻE JESTEŚ TRYNKIEWICZEM?! NO?
OdpowiedzUsuńZDJĘCIA OKROPNE, PAPUGUJESZ CAŁY CZAS PO KIMŚ -_-
Nie chcę się wtrącać, ale nie wydaję mi się, żeby to zdjęcie było zboczone.. -,- Jeżeli tak uważasz to zastanów się kto tu jest zboczony? No właśnie.
UsuńKażdy chyba może robić zdjęcia, co nie? Może ktoś miał podobne ujęcia, ale czy to zaraz papugowanie?
Ahh ci ludzie...
ANONIM SIĘ ODEZWAŁ XD.
UsuńMyślisz, anonimie, że ktokolwiek będzie uważał Twoje hejty na poważnie? Jeśli tak, to panu/pani dziękujemy.
Anonimowy " ten ze skojarzeniami "..... Zrobił z siebie idiotę ... Uważasz ,że pies z głową opartą na siedzeniu w samochodzie jest zboczone ? Matko , ratujcie mnie ... GDYBYM MÓGŁ TEN WIEK NAZWAŁ BYM : ERĄ TANICH HEJTERÓW , KTÓRZY MAJĄ BADZIEWNE BLOGI I MYŚLĄ , ŻE ICH BLOG BĘDZIE LEPSZY JAK NAPISZĄ , ŻE CZYIŚ JEST DURNY ...
UsuńZdjęcia zawsze piękne, u nas nadające się zdjęcie do pokazania jest chyba 1/20. Słodziak z tego rudzielca. Pozdrawiamy pusia-i-ja.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa wykorzystuję bardzo mało zrobionych zdjęć - większość idzie do kosza :P
UsuńMój 'model' na tyłku nie usiedzi. :/ Dlatego większość zdjęć muszę robić przy użyciu stop-klatki, w skutek czego strasznie wychodzą.
OdpowiedzUsuńZdjęcia masz śliczne. <3 Super spędziłyście ten weekend. Ja również muszę zakupić nowe szelki, bo te są całe poniszczone i kolorek schodzi.
Pozdrawiamy
W&E
yorkshireterrier-eddy.blogspot.com
Fuks uwielbia gonić wiewiórki, zawsze próbuje wejść za nimi na drzewo xD
OdpowiedzUsuńA dziwne, bo my nigdy nie dostajemy takich przywieszek po szczepieniu...
Zuń też często próbuje wspinać się po pniach, niestety z negatywnym skutkiem :P
UsuńNam też pogoda sprzyja. :) Coś wiem o robieniu fotek samowyzwalaczem, ale u nas kończy się podobnie jak u Was. ;)
OdpowiedzUsuńMy też musimy zaopatrzyć się w taką miskę.
Pozdrawiamy,
http://reksio-the-dog.blogspot.com/
u mnie też cieplutko. Samowyzwalacz powiadasz.. xD u nas nigdy nie zdarzyło się bliskie spotkanie z ,,małym rudym czymś''. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
U mnie nie wiewiórki a krety!
OdpowiedzUsuńHabs jak zobaczy wiewiórkę w parku, to skacze, biega, szczeka, warczy i chce się z nią bawić. Szkoda tylko, że rude kumpele zwiewają na drzewo i nic nie robią sobie z zaproszeń do zabawy ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna te wiewiórka ;)
OdpowiedzUsuńpozowanie do zdjęć to u nas temat rzeka... ustawić 3 psy to zawsze któreś się poruszy, zrobi durną minę, albo zacznie coś wąchać. I tyle mamy z rodzinnego zdjęcia :P
Piękne zdjęcia ;) Nie mogę doczekać się kolejnego posta . Smacznego Zuzi <3 ( słonecznikowych łupek )
OdpowiedzUsuńPozdro ;)
Zapraszam do mnie
Zuzia jestem Adam ( EnterTV ) ttylko zmieniłem nazwę ,<
A i jeszcze mam pytanie jechałaś do wrocławia czy z wrocławia czy obok wrocławia ? Czy może Wrocław nie ma nic wspólnego ze zdjęcie z samochodu ?
OdpowiedzUsuń;)
Wrocław był bardzo nie po drodze, więc raczej nie ;)
UsuńSpoko ;)
UsuńWiewiórka i pies.. Hmm.. Niezbyt dobre połączenie nie tylko w naszym przypadku! :D
OdpowiedzUsuńCzytałam z wyjątkowym zaciekawieniem, czekamy na kolejne przygody ^^
Smacznego Zuziu!
Pozdrawiamy, Wiktoria z Mirą
http://pamietniki-czterech-lap.blogspot.com/
Na serii troszkę leniwie spędziliście weekend :) Ale cóż troszkę lenia nie zaszkodzi ! Wiewiórka w domu dzika ? Pierwszy raz słyszę :,D Dobrze że Zuzi nic się nie stało :)
OdpowiedzUsuńDzina na szczepienie będzie szła :)
Wy i tak byłyście na jakimś wyjaździe w długi weekend, a my cały przesiedziałyśmy w domu... Dobrze że wiewiórka i Zuzia nie zrobiły sobie niczego, bo jak bu tak do mnie do domu weszła to wole nie myśleć co by się stało :d
OdpowiedzUsuńZwariowaneurwisy.blogspot.com
Nam również się udało spędzić fajny weekend. Piękne zdjęcia. Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńfajny post!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcia świetne.Też mam psa a nawet 4.
goldena Maksa,
bodera collie Tediego,
charta polskiego Lune
i owczarka szetlandzkiego Foxa.
Zapraszam do mnie:
http://prosinek.blogspot.com/
(jest to blog o świnkach morskich,ale myślę,że Ci się spodoba:)
My leniwie spędzamy ostatnie weekendy to chyba przez pogodę, ale czy komuś to przeszkadza?
OdpowiedzUsuńH&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
U nas też tamten weekend był upalny. Ale spacerek o 7 rano jest jeszcze znośny :D
OdpowiedzUsuńWiewiór! <3 Cudo! Moje psiury pewnie też latały by po meblach żeby ją załapać :D
Chciałabym nominować Cię do nagrody Liebster Blog Award. :) Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów wiec daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
OdpowiedzUsuńoczamipsa365.blogspot.com
Pozdrawiamy!