Przez ostatnie 4 dni byłyśmy w prawie trójmieście: Lublin,
Zamość, Sandomierz ;)
Plan działania był dość prosty: poznać miasto, zaliczyć
poranną sesję zdjęciową i poćwiczyć z Zuzią. Jak poszło?
Na sesje starałam się wstawać w miarę wcześnie i jednak
maksymalnie wykorzystać sytuację. Zaczynała się trochę po 6:00, kończyła po 8:00, 9:00. W sumie poświęciłam na nie 5 godzin wliczając zabawę, czyli przyzwoicie!
Trochę zdjęć wyszło, nie powiem :D
Takie ubrane stojaki na rowery były w Lublinie. Może jest tu jakiś jego mieszkaniec i może mi to wyjaśnić? :P |
Ale, ale, nie samymi zdjęciami żyje człowiek (i pies)!
Każde miasto trochę inne, pod wieloma względami. Chciałabym
się skupić na aspektach ważnych dla psiarza. Tak więc…
*Uwga! Poniższe informacje to moja subiektywna ocena. Nikt
nie musi się z nią zgadzać!*
Lublin – Jeśli chodzi o nocleg, to znalezienie czegoś przyzwoitego, nie oddalonego kilometry od centrum gdzie można zabrać psa graniczyło z cudem (a pod uwagę głównie szły hostele).
Jedzenie mogę skomentować dwoma słowami: piwo i kebab. Do
środka restauracji nie chciano nas wpuścić, więc w końcu podzieliliśmy się na
tury i zjedliśmy cokolwiek innego niż kebab.
Za to miło się zdziwiłam, bo pozwolono nam wejść z Zuzem do
spożywczego i *uwaga* sklepu z porcelaną! Widać, że wszystko zależy od
człowieka ;)
Pies w sklepie \o/ |
Rekonstruktorzy strzelają z armat, za to Zuzia…
„Omójboże szczelają! Zginiemy! Zginiemy wszyscy marnie!
RATUNKU!”.
Następnego dnia rano Zuź miał sesję. Biegał, hasał, gdy coś
się w oddali przewróciło - "Buch".
„AAAAAA!!!”- Zuń w strachu. Po chwili pan w pobliżu żujący gumę strzelił balona.
Koniec spaceru, psa nie ma, została panika.
„AAAAAA!!!”- Zuń w strachu. Po chwili pan w pobliżu żujący gumę strzelił balona.
Koniec spaceru, psa nie ma, została panika.
Na plus dam to, że wpuszczono nas do przedsionka spożywczaka, gdy strrasznie wiało.
Sandomierz – Spodobała mi się obecność kosza na kupy (choć woreczków już nie było).
Tak ogólnie to nic szczególnego.
Lublin – Ma tam się odbyć w sierpniu fotospacer. Czy
słusznie? Nie powiem, Lublin ma potencjalnie piękną starówkę, lecz bardzo
zniszczoną. Absolutnie nie przeszkadza to w robieniu zdjęć! Nadaje to miastu charakter i nastrój. Na pewno warto jest
odwiedzić niektóre miejsca i pozaglądać w boczne uliczki.
Zamość – posiada jeden z piękniejszych rynków, ale ile można
gapić się na kolorowe kamieniczki? Jeden, drugi raz, potem mostek, park. Ogólnie mnie
nie zachwyciło, ale to pewnie dlatego, że byłam tam nie pierwszy raz. Plusem
jest jednak to, że rynek długo pozostawał pusty.
Sandomierz - po prostu ładny i dość klimatyczny, a teren pięknie pofalowany. Przepływa przez niego Wisła, a obok zatoczka - cudo! Jest gdzie chodzić, jest gdzie focić ;)
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
1. Dobrze jest wcześniej przejść
się po mieście, rozejrzeć, zaplanować wypad. Nie warto tracić potem
światła, czasu i cierpliwości. Warto też sprawdzić wieczorem pogodę.
2. Wyjdź rano - mniej ludzi, samochodów, rozproszeń i niepotrzebnych elementów w kadrze.
3.
Weź smakołyki, zabawki, miskę, wodę, linkę treningową (jeżeli nie
chcesz puszczać psa luzem w mieście). Jeśli planujesz iść na dłużej,
również kocyk dla psa. Nie zapomnij o aparacie i zwierzaku! ;)
Muszę powiedzieć, że i w Lublinie i Zamościu zaliczyłyśmy
piękny, poranny, publiczny popis sztuczek oraz zabawę. Byłam z niej naprawdę
dumna! Witała się przyjaźnie z ludźmi (również z tymi, którzy nawet nie zapytali, czy mogą pogłaskać). Raz jakiś przedszkolak spytał się mnie bardzo grzecznie czy może pieska pogłaskać. Byłam zachwycona jego wychowaniem, lecz niestety odmówiłam - Zuń boi się małych dzieci.
Często jak chcą pogłaskać psa to się skradają. A jak ktoś się skrada to nic dobrego nie planuje! Czego może chcieć? Co ma za plecami? Nóż? Bombę? A może co gorsza strzykawkę?!
Sunia potrafiła się skupić, wykonywała pięknie sztuczki, na lince przybiegała, a gdy biegała całkiem luzem to nie uciekała! Wow, ktoś mi chyba podmienił psa!
Często jak chcą pogłaskać psa to się skradają. A jak ktoś się skrada to nic dobrego nie planuje! Czego może chcieć? Co ma za plecami? Nóż? Bombę? A może co gorsza strzykawkę?!
Sunia potrafiła się skupić, wykonywała pięknie sztuczki, na lince przybiegała, a gdy biegała całkiem luzem to nie uciekała! Wow, ktoś mi chyba podmienił psa!
Zuzia ślicznie nakręciła się na zabawki, a zwłaszcza na rekinka od MaxiZoo. Bawiła się nawet w obecności obcego psa, innych turystów i reszty rozproszeń. Dzielna piesa ^.^
Ogólnie czuję, że zrobiłyśmy spory krok do przodu, jeśli chodzi o relację pies - człowiek. Zaliczyłyśmy super socjalizację, wyczerpujące spacery (piesa teraz cały dzień śpi!... pomijając ten moment, gdy została dziś na moment sama i zaczęła chrupać nasze wafelki na kanapie), ciut poprawiło się przywołanie. Mimo wszystko przed nami jeszcze sporo pracy - oby do przodu!
A Wam jak idzie w wakacyjnych postanowieniach?
I na koniec obiecany krótki filmik. Pamiętajcie o HD ;)
Have fun!
Pozdrawiam,
Ola i Zuzia
PS Umarliście od takiej ilości zdjęć czy zdążycie mi odpowiedzieć na kilka pytań? :D
Jeździcie z psami na wakacje? Jakie jest najdalsze miejsce gdzie byliście razem?
Jak Wam się podoba filmik?
PPS Jeśli
ktoś z Was ma zamiar udać się do Lublina, Zamościa lub Sandomierza to może
śmiało do mnie napisać! Poradzę gdzie nocować, gdzie dobrze zjeść, pofocić i
jakie miejsca omijać.
(Tak w miarę możliwości, bo w każdym mieście spędziłam tylko jedną
noc ;)
Udanych wakacji!
Uwielbiam takie starówki i place w miastach! Zuzia świetnie skacze w tyl :D
OdpowiedzUsuńMy jedziemy odciąć się od świata dopiero za tydzień :D
OdpowiedzUsuńŚwietny filmik i chcemy więcej takich !
My z Dinem wszędzie jeździmy razem i nie odstępujemy sie na krok :) W tym roku odwiedziliśmy już Pobierowo i to chyba jest jak dotąd nasze najdalsze od domu miejsce gdzie pojechalismy razem :) Filmik bardzo ładny taki słodki, nie umiem tego inaczej nazwać :D
OdpowiedzUsuńTak, jeżdżę z psem na wakacje. Najdalej byłyśmy w Chorwacji, a jutro wyjeżdżamy w trasę Słowacja/Węgry. :)
OdpowiedzUsuńPS: Wpadaj do nas! ;) niedoskonaly.blogspot.com
UsuńŁoł, daleko wędrujecie - brawo! Zuń nigdy nie był za granicą :D
UsuńPiękne miejsca i zdjęcia. Uroczy film, zadam pytanie: Jak nazywa się ta pierwsza sztuczka,po prostu chodzenie po stopach? Używam krótkich komend. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
N,M&K
Ja mówię "a kuku", lecz można też "stópki", "stopy", "łapki" itp. ;)
UsuńPisała o tym troszkę tu: http://poprostuzuzia.blogspot.com/2015/06/prawie-wakacyjny-usmiech-na-stopach.html ;)
Fajny wypadzik. Na pewno urozmaica to Wasze życie :)
OdpowiedzUsuńJesten Waszym nowym czytelnikiem. Zapraszam di nas :-)
Super wycieczka, śliczne zdjęcia ;) + jeśli mogę zapytać w jakim programie macie takie fajne czcionki, np. "Zuzia czyli pierwsze postępy"? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
http://plutoifigaro.blogspot.com/
Czcionki (fonty) pobieram z:
Usuńhttps://www.google.com/fonts
http://www.dafont.com/
a dodaję je w Gimpie :)
Ja nie jeżdżę z psiakiem na wakacje. Jedyne co to ewentualnie nad jezioro. :) Więc daleko nie byliśmy. Bardzo fajny wypad. A Zuza zaskoczyła mnie swoimi umiejętnościami :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
max-psiprzyjaciel.blogspot.com
Jaka z niej kochana modelka! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję postępów :)
My czasami jeździmy z psem na wakacje (w miarę możliwości). W zeszłym roku Freya była na Węgrzech i to była chyba jej najdalsza podróż.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
Nasza najdalsza podróż to z hodowli, do naszego domu - prawie 400km :-)
OdpowiedzUsuńNo i w sierpniu czeka nas 500km do mojego rodzinnego miasta - Bydgoszczy a ponad 600km nad morze :-) Na szczęście Te jak tylko w domu słyszy że "zaraz pojedziemy autkiem" to cieszy się, a po wyjściu z klatki od razu kieruje się pod drzwi samochodu. Dla niego koniec podróży zawsze oznacza coś super hiper extra ciekawego i męczącego, dlatego nigdy nie marudzi jadąc autem po kilku kilometrach zasypia :-)
Świetne fotki - jak zwykle :D
Super, że tak spędzacie te wakacje. Ja chciałabym kiedyś wybrać się do miasta z psem, bo socjalizacja zawsze się przyda. Może kiedyś uda się to zrealizować. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny filmik! :)
Pozdrawiamy,
http://reksio-the-dog.blogspot.com/
Ale Wam zazdroszczę tych wypadów! Widać, że fajnie spędziliście tam czas.
OdpowiedzUsuńJa byłam w maju na wycieczce szkolnej m.in. właśnie w Sandomierzu. Tak nas tam przepędzili, że nie mogłam spokojnie pozwiedzać miasta, ale z tego co widziałam ;) ;) to bardzo ładne miasto. :) Trafiliśmy nawet na plan filmowy serialu ,,Ojciec Mateusz". ;D
Staram się zabierać Mollcie na wakacje, ale rok temu jechałam nad morze ponad 700 km od naszego miasta i to jeszcze pociągiem, więc nie zabrałam Molly, ale została pod dobrą opieką mojej mamy. Najdłuższą trasę, którą przejechała to z moim tatą jakieś ponad 500 km.
Zdjęcia są piękne, a Zuzia wyszła na nich cudnie! Filmik też niczego sobie, mądra sunia! :)
Pozdrawiam!
http://codziennebeagle.blogspot.com/
Zazdrościmy wam takiego wypadu, widać że i pogoda wam służyła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Wiktoria&Fado
Zapraszamy do nas: KLIK
Fajnie pozwiedzać tak polskie miejscowości, szkoda tylko że Polacy nie są tak otwarci na psy. Sama za tydzień jadę na urlop i znalezienie czegoś z psem to również był cud. Ciekawe jak będzie z wychodzeniem na miasto i jedzonkiem,hmm no cóż okaże się :D
OdpowiedzUsuńCudną mieliście pogodę! W sam raz na takie sesyjki :)
Tak, pogoda nawet nawet, choć przez dwa pierwsze dni wiał barrdzo zimny wiatr ;)
UsuńSuper zdjęcia a filmik boski ;D
OdpowiedzUsuńNie wiem czy moja by się skupiła w mieście. Chodź taki wyjazd planuje za jakiś czas. Same spacerki zero szczutek żeby to nie od razu stresować psa :)
W jakim programie robiłaś filmik ?
W Movie Markerze ;)
UsuńNie dość, że świetna z niej modelka to jeszcze jak sztuczkuje, gratki :D My podróżujemy bardzo często, właściwie co weekend jeździmy w góry czy nad jeziora, ale najdalej zawędrowaliśmy nad morze - coś około 700 km, mieszkamy w Małopolsce ;) Filmik i muzyka idealnie dobrana, bardzo przyjemnie się oglądało :)
OdpowiedzUsuńNo znowu. Mieszkam 10 km od Sandomierza. Kocham Sandomierz. Następnym razem uprzedzajcie ;) Pozdrawiamy pusia-i-ja.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJedno wielkie WOW!
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem jak wychowałaś Zuzię.
Ja mogę tylko pomarzyć o spuszczeniu mojego psa w jakimkolwiek miejscu, skupianiu jego uwagi na mnie, wejście na starówkę i grzeczne witanie się z ludźmi.
Co prawda Ruby jet zaledwie 6 miesięcznym szczeniakiem, ale jakże męczącym i niezależnym...
Cóż, bywa...
Może kiedyś choć odrobinę się to zmieni. :)
Przepiękne zdjęcia i bogaty w szczere opinie, w pełni ogarnięty post.
Odpowiadając na pytania...
Nikt jeszcze nie umarł od tak genialnych zdjęć! ;)
Ze swoim psem jesteśmy na wakacjach po raz pierwszy.
Jest to wieś, niecałe 100km od naszego miejsca zamieszkania.
Dłuższej podróży zapewne nie zniosłoby żadne z nas. :)
Waszego filmiku jeszcze nie obejrzałam, ale już się do tgo przymierzam, skomentuję na youtube. :)
Pozdraeiamy i zapraszamy do nas,
Gosia & Ruby
ruby4x4.blogspot.com
Cieszę się, że post Ci się podoba :)
UsuńNa pewno Wam się uda skupiać, w wieku 6 miesięcy można jeszcze wszystko wypracować!
Jestem na was zła! Jak to nie napisać, że będzie się w Lublinie od razu wsiadłabym i do was przyjechała :(. Tak się składa, że w ciągu roku szkolnego jestem w centrum parę razy w tygodniu. Ale cóż przynajmniej byłyście w moim mieście :).
OdpowiedzUsuńSuper, że poczyniłyście postępy :).
Pozdrawiamy
H&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
Obiecuję poprawę! Na pewno jeszcze kiedyś pojawię się w Lublinie, bo całkiem mi się tam podobało ;)
UsuńPiękne zdjęcia i super wyprawa, choć widać, że w nie każdym mieście jest łatwo dla podróżujących z psami ;)
OdpowiedzUsuńShusha Schroniskowy Spaniel
A szlak trafiło że akurat mieszkam w Zamościu. Z moją Luną (szczeniak yorka) wchodzę do każdego sklepu jak na razie przed Rossmanem czekałam na mamę. Co do kamienic i zabytków , sama uważam że jest ich zdecydowanie za dużo . Jak będziesz następnym razem jechała do Zamościa daj znać.
OdpowiedzUsuńFilmik jest super! Fajnie, że jest tak dużo zdjęć. Masz powody do dumy z Zuzi ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fajne zdjęcia ! Filmik bardzo ciekawy !! <3 fajnie że juz osiągacie sukcesy !!
OdpowiedzUsuńZapraszam na dzinamojeszczescie.blogspot.com do nowego posta :) !
Wow, ale super! Piękne zdjęcia i filmik <3
OdpowiedzUsuńNo i publiczny pokaz sztuczek, brawo Zuziu!
My jutro wybieramy się do Łodzi :).Co prawda problemu z noclegiem nie mamy, bo będziemy nocować u rodziny, ale jestem bardzo ciekawa jak psiur zniesie zwiedzanie naszych ulubionych miejsc. Ludzi będzie pewnie masa, wiec może być problem ze skupieniem uwagi ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
http://psiakowe.blogspot.com
Szkoda, że nie mówiłyście, że wpadacie do Zamościa- nasze miasteczko! :D I tak mnie chyba nie było już wtedy w zamościu, więc chyba nic do stracenia :D
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie wysłałaś na konkurs fotograficzny Przyjaciel Pies!
OdpowiedzUsuńJ&J
-------------------------------------
Pozdrawiamy i zapraszamy do Nas:
julia9876543210.blogspot.com