Właśnie wróciłam z północy Polski i muszę powiedzieć, że tak upalnego lata chyba jeszcze nie przeżyłam. Chłodzimy się jak możemy (choć Zuz z mokrym ręcznikiem na grzbiecie wygląda jak nieszczęścia całego świata).
Na wyjeździe nie mogło być inaczej! Udało nam się wyrwać na jeden dzień nad jezioro i powiem, że było mnie ludzi niż się spodziewałam.
Na początku piesa była na smyczy, potem lince, a w końcu latała luzem. Nie spodziewałam się,że aż tak jej się tam spodoba! Dostała głupawki niby podobnej jak nad morzem, lecz długo trwałej. Biegała, szalała, moczyła łapki (!) i panierowała się w piachu.
Oczywiście wykazała się swoim przystosowaniem do życia z innymi ludźmi. Mokra podbiegła do czyjegoś ręcznika, wytrzepała się i odbiega. Za drugim razem przyszła w to samo miejsce i zaczęła się przymilać. Pani zaczęła głaskać, a Zu w siódmym niebie - sprzedajny jednak ten pies.
Woda brudna, więc trzeba się umyć samemu - nie? |
Nie obyło się też bez wizyty na działce. Tam z kolei nie mogłam wyjść z podziwu, jak sunia zabawia podwórkowe Burki! Zuzia, jako najweselszy pies w towarzystwie - to zdarza się bardzo rzadko. W sumie nigdy.
I chyba zaczynam w końcu rozróżniać z jakimi psami Zuzia najlepiej się czuje. Z takimi, które ją lekceważą, nie chcą się bawić, lub chociaż nie są nachalne. Na te żywe, często młode, zapraszające z impetem do zabawy, piesa reaguje agresją i strachem (dlatego też nie wybieram się na grupowe spacery). Za to w tych, wydaje się, mniej towarzyskich, potrafi się zakochać!
Z samokontrolą coraz lepiej! |
Jako, że miałam trochę wolnego czasu wybrałam się na miejscu, by pofocić bezdomne koty do adopcji. Pierwszy raz pracowałam z kotami (mam na nie silną alergię) i jak dla mnie jest to o wiele trudniejsze, niż z psami.
*Kicici! Cmok, cmok!* Myślisz, że na ciebie spojrzy? W życiu!
Mimo to polubiłam kociaki i jestem całkiem usatysfakcjonowana. Chciałabym być też wolontariuszem w Warszawie, ale do pobliskiego schroniska wybieram się od baardzo dawna. Kiedyś tam dojadę. Kiedyś ;)
Gdyby ktoś był zainteresowany kotami i adopcją - klik!
W ostatni wieczór (trochę zbyt późny) wybrałyśmy się na pola. Miała wyjść super sesja, ale cóż, przez upał mi się wszystko przesunęło, światło zepsuło... ale i tak było sympatycznie. Mam nadzieję, że kiedyś uda się ją powtórzyć.
Zuzi zwłaszcza spodobały się krowy - cała droga powrotna przyklejona do szyby ;)
Chciałabym Wam bardzo podziękować za ponad 30 tysięcy wyświetleń na blogu, a już niedługo (choć kto wie) 500 like na fanpage :) Baardzo dziękujemy!
Jak widać, albo nie widać, posprzątałam nieco prawy pasek na blogu, a niedługo będzie mała zmiana w zakładkach. Wygląd będzie się powoli poprawiać ;)
Na prawie koniec: zdjęcie suńki ukazało się w Przyjacielu Psie w Fotowarsztatach (każdy może wysłać zdjęcie!). Już nie czytam tego tak nałogowo jak kiedyś, więc mało brakowało, a bym przeoczyła :P
A czemuż to znowu przekładam post o paczkach? Ech, myślałam, że wszystko pięknie dojdzie, ale niestety - z 10 paczek doszły jak na razie 3. Czekamy, czekamy, a co najgorsze będę mogła je odebrać po powrocie do domu, czyli pod koniec sierpnia! Przez to wszystko się przesuwa, również recenzje (tak, znajdują się tam również paczki do testowania :D).
Ich zawartość chciałam utrzymać w tajemnicy, ale może ich część pojawi się przedpremierowo na fapnage.
Co powiecie, na jakieś nowe DIY?
A na dobry koniec, polecę Wam kilka foto konkursów na facebooku, a nuż komuś się coś spodoba ;)
Dla posiadaczy happy wakacji oraz po prostu wakacji, dla sztuczkujących psów i dla brudasów.
Pozdrawiamy i życzymy miłych wakacji,
Ola i Zuzia
Ach te upały... Najlepiej spędzać czas nad jeziorem. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za te linki do konkursów! :D
Pozdrawiamy,
reksio-the-dog.blogspot.com
Tak, w tym roku jest szczególnie ciepło. My codziennie chodzimy nad jezioro, bo inaczej żyć się nie da :D.
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :).
Pogoda w tym roku jest czasami po prostu nie do wytrzymania. Niestety nie ma w pobliżu mojego domu żadnego źródła wody. Max ochładza się jedynie w swoim ,,baseniku'', wykonanym ze skrzynki :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia są świetne. *.*
Ah jak ja uwielbiam jej uszy! Są kosmiczne! :D zapowiadało sie na deszczowe lato, a tu prosze.
OdpowiedzUsuń| thindogs.wordpress.com |
Jak aktywnie! :)
OdpowiedzUsuńZuzia wniebowzięta, zresztą mój biszkopt zapewne również byłby w niebie, szczególnie w tym jeziorze <3.
H&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
Świetnie spędzacie wakacje. Tylko pozazdrościć takich psich wakacji. Pogoda faktycznie w tym roku robi jakiegoś psikusa...ja należę do osób, które wolą zimę i takie wysokie temperatury to nie dla mnie. My czekamy, aż się ochłodzi i wtedy wyskoczymy nad wodę, bo trochę daleko mamy i trzeba iść przez miasto, a to nagrzane chodniki, ulice..
OdpowiedzUsuńI jak zawsze cudowne zdjęcie ;D
Pozdrawiam
with-astra.blogspot.com
Eh, te upały chyba każdemu przeszkadzają :/
OdpowiedzUsuńA za konkursy dziękuję, bo właśnie jakichś szukałam :D.
Pozdrawiamy!
littlewhitecompanion.blogspot.com
Upały... eh.. my wczoraj spędzilismy dzień nad wodą i częściej będę robić takie wypady z moją psinką :)
OdpowiedzUsuńNo to czekamy w takim razie na te paczki :D
Piękne widoki i jak zwykle przepiękne zdjęcia, Zuzia jest wspaniałą modelką :)
OdpowiedzUsuńCzy ta wspaniała zielona rybka umie pływać w wodzie?
Tak, z tą myślą została kupiona. Co ciekawe w domu miałam taką samą, lecz większą ale oczywiście zapomniałam zabrać ;)
UsuńKosztowała 6-7zł, ale jak dla mnie są lepsze pływające zabawki. Mam w planach dorobić do niej jakąś linkę do trzymania. Oby pomogło, bo Zu preferuje szarpanie :)
Za 6 zł, to nawet nie tak żal zgubić, a to niezaprzeczalny plus ;)
UsuńJak zawsze świetne zdjęcia. Niedawno kupiłam ten numer magazynu, ale jeszcze nie zdążyłam dokładnie przeczytać. Brawo dostania się na strony :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
http://niszczycielsko.blogspot.com
takim to dobrze ;)
OdpowiedzUsuńTy ostatnio w PP często się pokazujesz :D ja wysyłam zdjęcia i nic :C
OdpowiedzUsuńjaimoje.blogspot.com
Widziałam Zu w PP 3 razy, ale ponoć coś przeoczyłam :P
UsuńNa pewno się kiedyś uda ;)
To lato jest straszne! Właśnie jesteśmy w Sudetach na wakacjach i musimy wstawać o 4 rano, żeby pochodzić po górach, a potem nadchodzi taki skwar, że pozostaje tylko chłodzenie się nad jeziorem ;) Zuzia taka celebrytka, w gazetach się lansi :D Dzięki z konkursy, ten sztuczkowy mnie zaintrygował ^^
OdpowiedzUsuńZazdrościmy wyjazdu nad jezioro :p chłodzenie się nad wodą musi być idealnym rozwiązaniem w tak upalne dni ;) fotka z kwiatkiem na głowie - boska!
OdpowiedzUsuńAle ślicznota pies :) Fotki niesamowicie piękne! Masę talentu widać :)
OdpowiedzUsuńUpały są wręcz nie do wytrzymania..
OdpowiedzUsuńNo i zazdrościmy takiego jeziora, my musimy dojść ok. 10km nad zalew i jeszcze znaleźć odpowiednie miejsce z dala od ludzi, bo jednak nie ma to jak być sobie samemu w zakątku :p
My to jezioro też mamy daleko, bo godzinę drogi samochodem, ale jak już tam jesteśmy to dobre kilka godzin ;)
UsuńI mówię to po raz kolejny, ale trudno mi się powstrzymać, żeby się w tej kwestii nie powtarzać: uwielbiam Twoje zdjęcia i to jak Zuzia na nich wychodzi :))
OdpowiedzUsuńUpały faktycznie tragiczne, moim (i moich zwierząt) nieodłącznym kompanem jest obecnie spryskiwacz do kwiatków. wytrwale moczymy się wodą ;) Ba, próbowałam nawet przekonać Milo do pływania, ale jak na razie zdecydował się tylko na moczenie łapek. Ale nic na siłę :)
Pozdrawiamy:))
http://psiakowe.blogspot.com
Uszolka jest niesamowita, przepiękna! :) Cudowne zdjęcia
OdpowiedzUsuńU nas też upały. Nie dawno było 39 stopni. Cudne zdjęcia:) Śmieszna historia z tym kocykiem
OdpowiedzUsuńCiekawy blog. Nie obędzie się bez subskrypcji
Pozdrawiam M&M
http://majkimojezycie.blogspot.com/
Hmm... Mogłabym zaadoptować kota tylko jako obiad dla mojego psa. A to chyba odpada :D
OdpowiedzUsuńtegoroczne lato jest wyjątkowo upalne..też chodzimy z belgutem nad wodę by się trochę ochłodził :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://szalonybelg.blogspot.com/
Takie upały naprawdę nie są dobre choć zazwyczaj jest tak gdy jest zima - chcemy lato, gdy jest lato chcemy zimę... :) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńhttp://pani-nataszowa.blogspot.com/
No popatrz... Mieszkasz na drugim końcu Polski, a nad morzem jesteś częściej niż ja i to jeszcze z psem! (mieszkam na Pomorzu :D)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyjazdu i z niecierpliwością czekam na post o paczuszkach. :)
Lato jest upalne, ale miałyśmy też dużo chłodnych dni w lipcu. My mieszkamy na mazurach , więc mamy dużo zbiorników do ochłody. :)
OdpowiedzUsuńFajnie spędzacie wakacje, szkoda, że się kończą :(
Zdjęcia jak zawsze śliczne! A Zu to świetna modelka! :D
Przepraszam, że do Was długo nie wchodziłam.
Pozdrawiamy cieplutko! :)
Zapraszamy do nas,
http://codziennebeagle.blogspot.com/